Trochę historii
Trochę historii
W sprawę budowy zbiornika w Osówku zaangażowane były wszystkie samorządy powiatu białogardzkiego, a także instytucje zajmujące się gospodarką wodną, ochroną środowiska oraz ekolodzy, Lasy Państwowe, działacze Polskiego Związku Wędkarskiego i Towarzystwo Miłośników Parsęty. Rozważano wiele wariantów. Powstawały kolejne opracowania, dokumentacje i badania. Już w 2002 roku padła propozycja budowy zbiornika mokrego w Osówku. To jednak wzbudziło sprzeciw ekologów. Uważali, że wszelkie zmiany w korycie Parsęty naruszą delikatną strukturę ekosystemu rzeki. Dopiero w 2006 roku doszło do kompromisu. Zapadła decyzja, na którą zgodzili się wszyscy, a która zakładała, że w Osówku powstanie zbiornik suchy, a więc zalewany tylko w przypadku nadmiaru wody. W międzyczasie do wojewody zachodniopomorskiego wysłano też kilka tysięcy podpisów mieszkańców powiatu z prośbą o jak najszybsze zajęcie się sprawą. I wreszcie niecałe dwa lata temu budowa się rozpoczęła. Oprócz zbiornika w Osówku i tzw. "zwężki Venturiego", która reguluje przepływ wody w Parsęcie, przebudowane są jazy i murki oporowe w Kołobrzegu, przebudowane stopnie wodne w Karlinie i w Białogardzie, naprawione wały.
- To prawda, zasadnicza część tej inwestycji, czyli budowla regulująca przepływ wody na Parsęcie, jest już gotowa - potwierdza Tomasz Płowens, dyrektor Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie.
To właśnie ZZMiUW otrzymał unijne dofinansowanie, około 20 milionów złotych, na uregulowanie Parsęty. Oprócz budowy w Osówku tzw. suchego zbiornika retencyjnego, powstały też m.in. nowe progi wodne w Białogardzie i Karlinie, nowy wał przeciwpowodziowy prowadzący z Rościna do Białogardu i murki oporowe w Kołobrzegu. Wszystko razem kosztowało ponad 30 milionów złotych.
- Na ostateczne zakończenie prac mamy jednak czas aż do 2013 roku - zaznacza jeszcze dyrektor Płowens. - Zostały nam tzw. sprawy wykończeniowe. Należy choćby uzupełnić darniną wszystkie konstrukcje, dosypać kamieni. Jednak zasadnicza sprawa, czyli ochrona terenów poniżej Białogardu przed powodzią, jest już spełniona - zapewnia.
O tę inwestycję mieszkańcy powiatu białogardzkiego zabiegali od wielu lat. Nic dziwnego, niemal co roku, przede wszystkim wiosną, spore tereny w okolicach Białogardu i Karlina były podtapiane. Niektóre dzielnice, m.in. Kisielice Duże, pod wodą były niemal bez przerwy. Teraz Parsęta ma być już wyłącznie atrakcją - dla wędkarzy, kajakarzy, miłośników przyrody.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?