Potężna rura na dachu kronospanowskiej hali do produkcji płyt MDF powoli zbliża się do niskich kominów, z których unosi się lekka mgiełka o słodkawym, drażniącym zapachu dobrze znanym mieszkańcom Szczecinka. To opary znad prasy mokrego odpylania płyt MDF, które zidentyfikowano jako źródło charakterystycznego odoru. Kronospan w porozumieniu zawartym z burmistrzem Szczecinka w zeszłym roku zobowiązał się, że najdalej do końca maja upora się z tym problemem.
Rozwiązanie okazało się proste, choć kosztowne (kilka milionów zł) - odkroplone gazy z odpylania mokrego prasy MDF mają być dopalone w komorze suszarni, przefiltrowane włóknem drzewnym i wylecieć przez komin cyklonu suszarni. Podwyższony jeszcze dodatkowo z 24 do 53 metrów. - Na dziś ponad 90 procent elementów niezbędnych do realizacji inwestycji zostało już przywiezionych na teren zakłady, wkrótce zostanie dostarczony ostatni brakujący element, czyli wymiennik ciepła - rzecznik firmy Rafał Bernasiński informuje, że montaż instalacji przebiega bez zakłóceń. Wszystko wskazuje, że termin zakończenia prac (31 maja) zostanie dotrzymany.
Wtedy też powinniśmy przekonać się, czy instalacja jest skuteczna i eliminuje zapachy "umilające" życie mieszkańcom Szczecinka przy wiatrach wiejących od zakładu w stronę miasta. Wszyscy na to bardzo liczą. Także ekolodzy z Terry: - Na dziś nikt na 100 procent nie powie, czy i w jakim stopniu wyeliminuje to odory - szefowa stowarzyszenia Joanna Pawłowicz uważa, że zredukuje koszty firmy poprzez zmniejszenie użycia gazu, ale nie zmniejszy emisji innych substancji. - Mieszkający w najbliższym sąsiedztwie odczują poprawę, ale zapachy zostaną rozproszone dalej. Naszym zdaniem skuteczniejsze byłoby po prostu założenie elektrofiltrów.
Kronospan zobowiązał się także w porozumieniu z miastem ograniczyć emisję tzw. grubego pyłu drzewnego. - Już wykonane zostało przełączenie cyklonów odpylania prasy Kalander do odpowiednich zasobników - rzecznik firmy dodaje, że z początkiem kwietnia instalacja zostanie podłączona do sterowania automatycznego. Wybrano także Instytut Technologii Drewna do przeprowadzenia przeglądu ekologicznego, który ma wytypować potencjalne źródła emisji benzopirenu, formaldehydu i pyłu zawieszonego.
No i hałda odpadów drzewnych z ulicy Leśnej. Firma chce ją zlikwidować, w dużej części już to się zresztą stało, a jej zawartość trafia m.in. jako paliwo do elektrociepłowni. - Tempo przekazywania materiału uprawionym odbiorcom zewnętrznym uzależnione jest od popytu na tego typu surowiec - wyjaśnia R. Bernasiński. Grubsze kawałki drewna po sortowaniu trafiają ponownie do produkcji płyt.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?