Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

IPN zbada śmierć Włocha. Nowe informacje po naszej publikacji

Piotr Polechoński
Koszaliński oddział IPN rusza ze śledztwem w sprawie zabójstwa na włoskim jeńcu wojennym. Po publikacji „Głosu” pojawiły się nowe informacje, wiemy też o jeszcze jednym mordzie na żołnierzu z Italii.
Koszaliński oddział IPN rusza ze śledztwem w sprawie zabójstwa na włoskim jeńcu wojennym. Po publikacji „Głosu” pojawiły się nowe informacje, wiemy też o jeszcze jednym mordzie na żołnierzu z Italii. sxc.hu
Koszaliński oddział IPN rusza ze śledztwem w sprawie zabójstwa na włoskim jeńcu wojennym. Po publikacji „Głosu” pojawiły się nowe informacje, wiemy też o jeszcze jednym mordzie na żołnierzu z Italii.

O tej głośnej sprawie pisaliśmy kilka tygodnii temu. Informowaliśmy wówczas, że koszaliński IPN bada sprawę zabójstwa Renato Sclarandi. Zabił go niemiecki strażnik w jenieckim obozie Hammerstein, czyli w dzisiejszej miejscowości Czarne (internowani włoscy żołnierze trafili tutaj w 1943 roku z Grecji).

22 kwietnia 1944 roku podoficer Sclarandi - który był aktywnym członkiem włoskiej Akcji Katolickiej i pomocnikiem kapelana obozowego - niósł komunię świętą choremu więźniowi. Niosącego hostię Włocha zatrzymał jeden ze strażników. Po chwili rozmowy strzelił mu w plecy, zabijając na miejscu.

Historię tę nagłośnił Ettore Deodato, włoski profesor od pewnego czasu mieszkający w Koszalinie i były wieloletni pracownik Komisji Eurpejskiej (ustalił on między innymi, że Sclarandi, zanim zginął, był w grupie tych jeńców, którzy potem trafili do Koszalina, gdzie część z nich najprawdopodobniej została zabita przez Rosjan).

Po kilku tygodniach prowadzenia postępowania sprawdzającego IPN zdecydował o wszczęciu oficjalnego śledztwa w tej sprawie. - Śledztwo będzie prowadzone w kierunku zbadania okoliczności zabójstwa włoskiego jeńca przez nieustalonego z imienia i nazwiska niemieckiego strażnika, co ma wszelkie znamiona zbrodni przeciw ludzkości - mówi Krzysztof Bukowski, prokurator z koszalińskiego IPN. Prokurator zapowiada m.in zwrócenie się o pomoc do strony niemieckiej oraz włoskiej, a w najbliższych dniach przesłuchana zostanie mieszkanka Świeszyna, która do IPN zgłosiła się po naszej wcześniejszej publikacji.

- Na razie wiemy tyle, że w tym samym obozie, w tym samym czasie, przebywał jej ojciec, który dobrze znał język włoski i rozmawiał z przebywającymi tam włoskimi jeńcami. Bardzo liczę na to, że dzięki zeznaniom tej pani poznamy nowe szczegóły - dodaje Krzysztof Bukowski. Co ciekawe, to nie jedyne zabójstwo na włoskim żołnierzu, do którego doszło w tym czasie w obozie w Czarnem. Prokurator Bukowski dotarł do informacji, że wtedy od strzału w głowę zginął 22-letni Tizano Pardon. - Na razie to cała nasza wiedza. Będziemy badać tę sprawę, ale na razie nie włączymy jej do naszego śledztwa - informuje.

Przypomnijmy: Renato Sclarandii został pochowany na terenie obozu, a w 1957 roku polskie władze zgodziły się na ekshumację zwłok i przewiezienie ich do miasteczka Sangano, gdzie się urodził, w pobliżu Turynu. W tym regionie kraju jest to znana postać. Władze Turynu uczciły jego pamięć, nazywając jego imieniem jedną ze szkół oraz poświęcając mu tablicę pamiątkową. W 1962 roku rozpoczął się jego proces beatyfikacyjny, który cały czas trwa.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!