MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Irena Jarocka zmarła. Wspominamy artystkę [film]

Redakcja
Irena Jarocka gościła na wielu koncertach w naszym regionie. M.in. w Koszalinie, Kołobrzegu i Świdwinie. Wspominamy zmarłą artystkę.

Wspominamy wizytę Ireny Jarockiej w Koszalinie w styczniu 2010 roku

Czy często występowała pani w naszym mieście?
- Bywałam tu bardzo często, mieszkałam w tym samym hotelu, dziś nazywa się "Gromada". Gdy tylko znajdę chwilę, chciałabym pospacerować po Koszalinie, przypomnieć sobie dawne lata. Na pewno wasze miasto wypiękniało, tak, jak cała Polska.

- No właśnie, po wielu latach pobytu w USA wróciła pani do kraju. Trudno było żyć za wielką wodą?
- W ciągu tych 18 lat często przyjeżdżałam do kraju, zawsze ciągnęło mnie do Polski. Dziś wiem, że tu jest moje miejsce. W Ameryce zostawiliśmy dom, mój mąż wciąż ma tam fantastyczną pracę. Przekonałam go, żeby na pół roku przyjechał do Polski, tu prowadził badania. Wierzę, że i on osiądzie w Polsce na stałe.

- A czym był dla pani pobyt na stypendium w Paryżu, na przełomie lat 60. i 70.?
- Wielką lekcją życia i śpiewania. Tam nauczyłam się, jak poruszać w świecie muzycznego biznesu. Wyjeżdżałam tuż po debiucie, wróciłam jako dojrzała piosenkarka, która wie, co chce śpiewać. Miałam szczęście występować tam u boku takich gwiazd, jak Charles Aznavour, czy Mirelle Mathieu.

- Czy to właśnie Paryż nauczył panią elegancji, z której słynie pani do dziś?
- Na pewno paryskie otoczenie dało mi wiele inspiracji. Dziś, po wielu latach mogę powiedzieć, że nabrałam dystansu do mody. Kiedyś nie wyobrażałam sobie, żeby wyjść z domu bez makijażu i szykownego ubioru, teraz zdarza mi się chodzić w dżinsach i podkoszulku. Choć muszę dodać, że scena jest dla mnie święta. Na koncerty do Koszalina przywiozłam dwie nowe kreacje.

- Czym jest dla pani śpiewanie?
- Spełnianiem siebie, ciągłym realizowaniem marzeń. Radością, gdy publiczność chce słuchać moich piosenek.

- Który ze swoich przebojów lubi pani najbardziej?
- Podczas prób z koszalińską orkiestrą zdałam sobie sprawę, jak wiele było tych piosenek. Nie potrafię powiedzieć, która jest mi najbliższa. Wszystkie lubię.

- Jaką kobietą jest Irena Jarocka?
- Zbyt wrażliwą i za bardzo przejmującą się innymi. Podobno jestem ciepłą osobą. W życiu staram się szukać pozytywnych stron, a jeśli zdarzy mi się coś negatywnego, nie tragizuję, lecz staram się wyciągnąć z tej sytuacji lekcję. Lubię uśmiechać się do ludzi, szanuję każdego. Nigdy nie byłam snobką, nie zależy mi na blichtrze i wielkim świecie. Dla mnie najważniejsze jest, żeby widzieć świat poprzez moją duszę. I dawać innym to, co we mnie jest najprawdziwsze.

Rozmawiała Alina Konieczna

Przeboje Ireny Jarockiej

Dla wielu Irena Jarocka była ikoną polskiej piosenki. Była charyzmatyczna, wrażliwa, przebojowa. Obdarzona głosem o unikalnej, ciepłej barwie, bezbłędnie trafiającym do serc słuchaczy.

Wiele płyt wydanych w Polsce i za granicą, dziesiątki przebojów. Ich tytuły każdy wymieni jednym tchem. Kto nie zna "Wymyśliłam Cię", "Motylem jestem" "Gondolierów znad Wisły", "Kocha się raz", "Nie wrócą te lata", "Odpływają kawiarenki" czy wielu, wielu innych Jej piosenek?

Zagraniczne sukcesy fonograficzne to płyty wydawane w USA, we Francji w dawnym RFN, ZSRR i w Czechosłowacji.

Irena Jarocka debiutowała w 1968 roku na festiwalu w Sopocie piosenką "Gondolierzy znad Wisły". Zdobyła wiele prestiżowych nagród na światowych festiwalach piosenki.

Irena Jarocka miała 66 lat. Ciężko chorowała. Zostanie pochowana w Katakumbach na Starych Powązkach w Warszawie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo