Olbrzymich emocji dostarczyli kibicom w Białogardzie piłkarze miejscowej Iskry oraz trzecioligowej Gwardii Koszalin. O tym, do kogo trafi okazjonalny puchar musiał zadecydować konkurs rzutów karnych.
Spotkanie zostało rozegrane w ramach Dni Białogardu. Dla koszalińskiej drużyny był to ostatni sprawdzian przed rozpoczynającymi się już w przyszłym tygodniu rozgrywkami w Bałtyckiej trzeciej lidze. Gwardziści przyjechali do Białogardu prosto z obozu przygotowawczego w Słupsku. W grze podopiecznych Tadeusza Żakiety mocno widoczne były "ciężkie nogi" po trudach ostatnich dni.
Choć to koszaliński zespół posiadał nieznaczną przewagę, sytuacji strzeleckich wyraźnie brakowało. Nogi odmawiały gwardzistom posłuszeństwa w wydawałoby się prostych boiskowych sytuacjach. Jednak mimo to, już pierwsza składniejsza akcja przyniosła trzecioligowcom prowadzenie. Po wymianie kilku podań, w znakomitej sytuacji znalazł się Daniel Sidor, który po ograniu obrońcy, mocno uderzył obok wychodzącego bramkarza. W kolejnych minutach gwardziści zagrażali bramce Pończochy przede wszystkim po strzałach z dalszej odległości. W ten sposób bramkarza gospodarzy próbowali pokonać Aleksander Karbowiak czy Łukasz Szymański.
W pierwszych minutach po przerwie ambitnie zaatakowali gracze prowadzeni przez Pawła Drozdowskiego. Już kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry beniaminek czwartej ligi zdołał doprowadzić do wyrównania. Z prawej strony boiska dośrodkował Wojciech Łaniucha, a mocnym strzałem w kierunku dalszego rogu bramki akcję zamknął Marcin Lewandowski.
W kolejnych minutach, podobnie jak w pierwszej części, klarownych sytuacji strzeleckich wyraźnie brakowało. Gwardziści oddawali wiele strzałów z dystansu, natomiast gospodarze próbowali zaskoczyć trzecioligowców szybkimi kontrami. Do końca spotkania rezultat nie uległ już zmianie i o tym, do kogo trafi okazjonalny puchar, musiały zadecydować rzuty karne.
Po Sebastianie Fabiańskim i Mateuszu Kalkowskim, którzy strzegli bramki koszalińskiej drużyny podczas meczu, do bronienia strzałów rywali w konkursie "jedenastek" desygnowany został Bartek Wojtanowski. Młodziutki bramkarz został bohaterem tej części rywalizacji, w znakomitym stylu broniąc ostatnią "jedenastkę". W rzutach karnych gwardziści zwyciężyli 6:5.