Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Iskra Białogard - Gwardia Koszalin 1:1 [zdjęcia, wideo]

djas
Mimo, że było to tylko spotkanie towarzyskie, ostrych spięć nie zabrakło.
Mimo, że było to tylko spotkanie towarzyskie, ostrych spięć nie zabrakło. Dawid Jaśkiewicz
Olbrzymich emocji dostarczyli kibicom w Białogardzie piłkarze miejscowej Iskry oraz trzecioligowej Gwardii Koszalin. O tym, do kogo trafi okazjonalny puchar musiał zadecydować konkurs rzutów karnych. Spotkanie zostało rozegrane w ramach Dni Białogardu. Dla koszalińskiej drużyny był to ostatni sprawdzian przed rozpoczynającymi się już w przyszłym tygodniu rozgrywkami w Bałtyckiej trzeciej lidze. Gwardziści przyjechali do Białogardu prosto z obozu przygotowawczego w Słupsku. W grze podopiecznych Tadeusza Żakiety mocno widoczne były "ciężkie nogi" po trudach ostatnich dni. Choć to koszaliński zespół posiadał nieznaczną przewagę, sytuacji strzeleckich wyraźnie brakowało. Nogi odmawiały gwardzistom posłuszeństwa w wydawałoby się prostych boiskowych sytuacjach. Jednak mimo to, już pierwsza składniejsza akcja przyniosła trzecioligowcom prowadzenie. Po wymianie kilku podań, w znakomitej sytuacji znalazł się Daniel Sidor, który po ograniu obrońcy, mocno uderzył obok wychodzącego bramkarza. W kolejnych minutach gwardziści zagrażali bramce Pończochy przede wszystkim po strzałach z dalszej odległości. W ten sposób bramkarza gospodarzy próbowali pokonać Aleksander Karbowiak czy Łukasz Szymański. W pierwszych minutach po przerwie ambitnie zaatakowali gracze prowadzeni przez Pawła Drozdowskiego. Już kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry beniaminek czwartej ligi zdołał doprowadzić do wyrównania. Z prawej strony boiska dośrodkował Wojciech Łaniucha, a mocnym strzałem w kierunku dalszego rogu bramki akcję zamknął Marcin Lewandowski. W kolejnych minutach, podobnie jak w pierwszej części, klarownych sytuacji strzeleckich wyraźnie brakowało. Gwardziści oddawali wiele strzałów z dystansu, natomiast gospodarze próbowali zaskoczyć trzecioligowców szybkimi kontrami. Do końca spotkania rezultat nie uległ już zmianie i o tym, do kogo trafi okazjonalny puchar, musiały zadecydować rzuty karne. Po Sebastianie Fabiańskim i Mateuszu Kalkowskim, którzy strzegli bramki koszalińskiej drużyny podczas meczu, do bronienia strzałów rywali w konkursie "jedenastek" desygnowany został Bartek Wojtanowski. Młodziutki bramkarz został bohaterem tej części rywalizacji, w znakomitym stylu broniąc ostatnią "jedenastkę". W rzutach karnych gwardziści zwyciężyli 6:5.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!