Goście przyjeżdżali do Dygowa jako trzeci zespół w tabeli, z jedną zaledwie porażką w rozgrywkach. Nic więc dziwnego, że uchodzili za faworyta.
- Vineta to poukładany zespół, fajnie grający piłką. Dla nas był to bardzo ciężki mecz - przyznał grający prezes Rasela, Andrzej Wojciechowski.
W miejscowej ekipie do gry wrócił wprawdzie po karencji za czerwoną kartkę Piotr Czapka, ale nadal zdolni do gry nie są Mikołaj Duwe i Oskar Wiśniewski, a z innych przyczyn (kurs trenerski) nieobecny był bramkarz Paweł Waśków.
Więcej groźnych okazji stworzyła Vineta, ale żadnej nie wykorzystała. Najlepszą miał w 47. min Kamil Wiśniewski, jednak nie trafił w światło bramki mając przed sobą tylko Dawida Szymańskiego, który zaliczył kolejny udany występ. Rasel mógł zgarnąć pulę w 75. min. Michał Szubert wyszedł z piłką z połowy boiska na bramkarza Vinety, ale przegrał ten pojedynek.
- Wynik oceniam jako sprawiedliwy. Było dużo walki na grząskim boisku. Więcej okazji bramkowych mieli goście, ale to my mieliśmy tzw. piłkę meczową - ocenił Wojciechowski.
Rasel Dygowo - Vineta Wolin 0:0 Rasel: Szymański - Czapka, Poznański, Załoga, Suchwałko (75. Tłoczkowski), Ł. Wiśniewski, Zaniewicz, Bień, Krawczyk (75. Wojciechowski), Szubert, Włodarczyk.
Zobacz także: Oficjalna prezentacja zespołu Młynów Stoisław Koszalin
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?