Podopiecznym grającego trenera Grzegorza Wawreńczuka nie wiedzie się od początku sezonu. Notują porażkę za porażką, tracąc sporo bramek. Nie inaczej było w Wałczu.
Goście trzymali się dzielnie przez pół godziny. W tym czasie wypracowali sobie bardzo dobrą sytuację na objęcie prowadzenia. Po dośrodkowaniu Sławomira Woszczyńskiego, Wawreńczuk z 5 m głową nie trafił w światło bramki.
Jak wykorzystywać sytuacje pokazał kolega Wawreńczuka ze wspólnych występów w nieistniejącej już Drawie Drawsko Pom., Marek Hermanowicz. W 31. min po rzucie rożnym dołożył głowę i było 1:0. Dwie minuty przed przerwą sytuacja Pogoni zrobiła się jeszcze gorsza. Spóźniony S. Woszczyński faulował w polu karnym i Daniel Popiołek podwyższył z 11 m na 2:0.
Na II połowę goście wyszli z nastawieniem na twardą walkę, ale już po 6. min zostali skarceni trzecim golem. Wprawdzie po 5. min odpowiedział S. Woszczyński po dograniu Wawreńczuka, ale Orzeł potrzebował jeszcze mniej czasu na czwarte trafienie.
Orzeł Wałcz - Pogoń Połczyn-Zdrój 4:1 (2:0)
1:0 Hermanowicz (31.), 2:0 D. Popiołek (43. karny), 3:0 Babiak (51.), 3:1 S. Woszczyński (56.), 4:1 Wegner (60.).
Pogoń: Ostrowski - Pawlikowski, R. Pietrzela, Woszczyński (68. Szczygieł), Mazur, Kucz (68. Johannssen), Kowalczyk, Wawreńczuk (81. Gola), Okulewicz (78. Gaik), Hamer, S. Woszczyński.
Zobacz także Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?