Izabela ma 41 lat, mieszka w Koszalinie gdzie z mężem wychowujemy 9-letnią córkę. W 2015 przeszła pierwszą operację w Bydgoszczy. Po 4 latach nastąpiła wznowa i musiała być ponownie operowana w Warszawie. Przeszła 37 cykli protonoterapii o mocy 76 grey. Od protonów minęły dwa lata. Pojawiły się też skutki uboczne po tej kuracji.
- Przeszłam też usunięcie zrostów w zatokach po operacjach guza. Co kwartał jeżdżę do Krakowa na dodatkowe badania. Kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia 2022 przeszłam udar, po którym trafiłam do szpitala. Myślałam, że nowotwór złośliwy to najgorsze co może mnie dotknąć. Okazało się podczas badań, mam boleriozę i zdiagnozowano również chorobę MOYAMOYA... Jest to postępująca choroba naczyń mózgowych, w której dochodzi do zamknięcia światła tętnic wewnętrznych u podstawy mózgu. Choruje tylko 40 osób w Polsce. Choroba powoduje udary, niedowłady — opisuje. - Muszę być pod stałą opieką hematologa, neurologa, neurochirurga, psychologa, okulisty, endokrynologa, muszę też znaleźć lekarza, który specjalizuje się w leczeniu choroby moyamoya. Terminy na NFZ są bardzo odległe, więc muszę korzystać z prywatnej służby zdrowia. Cały czas jeżdżę do Krakowa na badania, co wiąże się oczywiście z kosztami.
Koszty leczenia przekraczają możliwości finansowe rodziny. Izabela Beus za pośrednictwem strony zrzutka.pl prosi o wsparcie. Na razie na jej konto wpłynęło ponad 1000 złotych.
Te produkty powodują cukrzycę u Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?