Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Izabela Zielińska odeszła z klubu radnych Obywatelski Kołobrzeg Jacka Woźniak. Jego klub przestał istnieć

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
Już po rozstaniu, od lewej: Jacek Woźniak, Karolina Szarłata - Woźniak, Izabela Zielińska i dalej Krzysztof Plewko (klub radnych PiS)
Już po rozstaniu, od lewej: Jacek Woźniak, Karolina Szarłata - Woźniak, Izabela Zielińska i dalej Krzysztof Plewko (klub radnych PiS) Szymon Jarzembowski
Wystąpienie Izabeli Zielińskiej na początku środowej sesji było sporym zaskoczeniem: - Klub (Obywatelski Kołobrzeg Jacka Woźniaka - przyp. red.) stał się prawicowy i ideologiczny - powiedziała radna uzasadniając swoją decyzję. - Zatracił swoją odrębność i niezależność. (...) Siłą rzeczy przestał być moim klubem - usłyszeliśmy. Radna oznajmiła, że będzie odtąd występować jako niezależna. Na jej decyzję miała wpływ zmiana stanowiska Jacka Woźniaka wobec miejskiego programu dofinansowania leczenia niepłodności metodą in vitro.

Radna Zielińska była jednym z filarów klubu, który początkowo liczył pięcioro radnych. Z czasem odeszli z niego Kamil Barwinek i Łukasz Zięba, dołączając do klubu Nowy Kołobrzeg, który mimo wydzielenia się z proprezydenckich Kołobrzeskich Razem, nadal kojarzony jest jako sojusznik prezydent Anny Mieczkowskiej.

W klubie Obywatelski Kołobrzeg Jacka Woźniaka zostali wtedy: Woźniak, Karolina Szarłata - Woźniak i właśnie Izabela Zielińska. Do środy: - Przychodzi taki moment w życiu każdego człowieka, gdy trzeba podjąć trudną decyzję - zaczęła Izabela Zielińska. - Kiedy 1,5 roku, temu startowałam w wyborach samorządowych, z komitetu Jacka Woźniaka, to udało się nam stworzyć fantastyczny komitet wyborczy, składający się z ludzi młodych, niezależnych, prężnie działających, ludzi z różnych środowisk. Sportowych, artystycznych, ludzi walczących o prawa zwierząt, o prawa człowieka, społeczników, nieskażonych lokalną polityką.

Sprawą, która ostatecznie zaważyła na decyzji radnej miało być in vitro i ówczesny plan wsparcia par walczących z niepłodnością przez miasto. Radna przypomniała Woźniakowi konferencję prasową z czasów kampanii, na której ten pytany o to, czy poparłby projekt, stwierdził, że popiera wszystkie działania, które mogą uszczęśliwić kołobrzeżan, więc także in vitro.

Ale podczas styczniowej sesji nie tylko zagłosował przeciw dofinansowaniu przez miasto. Gdy uchwała przeszła, zaskarżył ją do wojewody, wskazując błędy proceduralne. Pytany potem o zmianę zdania przyznawał nawet wprost, że przeżył nawrócenie, na co duży wpływ miała jego małżonka, ostatnio pracująca jako katechetka. Izabela Zielińska sprawę tamtego głosowania oceniła tak: - Przez pryzmat własnej, nowej ideologii, zapomniano o przyrzeczeniu jakie zostało złożone mieszkańcom Kołobrzegu. Uchwała (…) stała się polem nierównej walki między ideologią, a realną pomocą dla bezpłodnych par.

Radna mówiła o docierających do niej słowach wyborców, znajomych, przyjaciół, o rozczarowaniu projektem jakim miał być Obywatelski Kołobrzeg. Chcę być wobec nich uczciwa(...) Klub stał się prawicowy i ideologiczny. Zatracił swoją odrębność i niezależność. (…) Ideologia powinna być prywatną sprawą każdego człowieka. (…) Ja i moje poglądy się nie zmieniły. Zmienił się OK i siłą rzeczy przestał być moim klubem.

Izabela Zielińska zadeklarowała, że odtąd będzie radną niezależną. Nie chce działać przeciw OK i jest gotowa współpracować z każdym dla dobra mieszkańców. Jej decyzja oznacza, że automatycznie klub OK Jacka Woźniaka przestał istnieć (musi liczyć co najmniej trzech radnych).

Aktualizacja:

Komentując dziennikarzom słowa radnej Zielińskiej, Jacek Woźniak zarzucił jej brak tolerancji i koniunkturalizm: - Nie powiedziała całej prawdy. W dniu wczorajszym, gdy się z nią spotkałem, poinformowała mnie, że jej uczestnictwo w naszym klubie negatywnie wpływa na działalność gospodarczą jej partnera (...). Druga rzecz to jej zawód i ambicje związane z byciem dyrektorem ośrodka Chalkozyn.
Zaprzeczył też, by miał prawicowe poglądy:- Nie po to występowałem wiele lat temu z jednej partii politycznej, żeby wstępować do innej i uwierzyć w jakiekolwiek idee partyjne. Trudno zarzucić prawicowość osobie, która jest zwolennikiem interwencjonizmu państwowego i przeciwnikiem powszechnego dostępu do broni. Chciałbym aby Iza się z tego wycofała.

Izabela Zielińska dopytywana przez dziennikarzy o komentarz do słów Jacka Wożniaka mówiła, że czuje się zażenowana. - Gdy się nie ma merytorycznych argumentów, porusza kwestie ad personam. Bardzo proszę aby nie dotykać mojej rodziny i nie mieszać w politykę mojego męża i prowadzonej przez niego działalności gospodarczej, bo nie ma to nic do rzeczy.
Nie skomentowała sugestii, że kierują nią niespełnione ambicje , bo miałaby chcieć kierować ośrodkiem Chalkozyn spółki Interferie S.A., w której większość udziałów ma KGHM Polska Miedź S.A. - Musiałabym odpowiedzieć w tonie Jacka Woźniaka , a tak nisko upaść nie chcę - zakończyła.

Przypomnijmy, sam Jacek Woźniak, niegdyś szef kołobrzeskiej lewicy, po rozstaniu z SLD bezpartyjny zastępca prezydenta Kołobrzegu Janusza Gromka (PO), przez dłuższy czas pozostawał bez pracy po tym, gdy prezydent go odwołał. Po przegranej w wyborach prezydenckich (nowym prezydentem została Anna Mieczkowska), jego klub pozostawał w opozycji, tworząc nieformalną koalicję z PiS. Ostatecznie Jacek Woźniak zajął kierownicze stanowisko w Polskiej Żegludze Bałtyckiej, spółce Skarbu Państwa.
Wkrótce komentarz Jacka Woźniaka

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kolobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto