- W tym roku jabłka dobrze zniosły zimę i tylko czasem trafi się jakieś zepsute - powiedział nam Zbigniew Andrzejewski ze Skrzeszewa, sprzedający 7 odmian jabłek (60 gr - 1,30 zł). - Stosowaliśmy mało oprysków, więc są to jabłka ekologiczne. Mrozy nie zaszkodziły drzewom, bo w zimie nie mają one soków. Najgorzej może być wiosną, gdy w dzień będzie ciepło, a w nocy chwyci mróz - przestrzega.
Wiesław Tesmer z Suchej Koszalińskiej miał jabłka w I gatunku, stąd cena 2-2,50 zł i gruszki konferencje po 3,50 - 4,50 zł. Kto szukał tańszych owoców, korzystał z oferty Andrzeja Krupy, który sprzedawał nieco mniejsze jabłka, ale w cenie od 60 gr od 2,30 złotego. Koksa, gala, topaz, ligol, sampion i jonagored szybko znikały ze skrzynek. Na brak klientów nie narzekał też Andrzej Jerenkiewicz, który odmiany pinowa, rubin, eliza i jonagold oferował po złotówce, a tylko ogromne lobo wycenił na półtora złotego. - Jabłka przywożę z chłodni koło Piły, gdzie rodzina ma sad. Pojedyncze zepsute sztuki tylko trzeba odrzucić. Teraz wegetacja drzew jest zatrzymana, więc dopiero po pąkach zobaczymy, jak zareagują na zimę - tłumaczył.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?