Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Mościcki: - Lustracja koszalińskich adwokatów nie może kończyć się na mnie. Kto jeszcze był TW?

Cezary Sołowij [email protected]
Jacek Mościcki: - W aktach mojego postępowania lustracyjnego są informacje o innych kolegach mających status TW, którzy do tej pory mają się dobrze.
Jacek Mościcki: - W aktach mojego postępowania lustracyjnego są informacje o innych kolegach mających status TW, którzy do tej pory mają się dobrze.
W koszalińskim środowisku adwokackim wrze: Jacek Mościcki, uznany za kłamcę lustracyjnego, walcząc o odzyskanie dobrego imienia oskarża kolegów, że współpracowali ze Służbą Bezpieczeństwa.

- Tymczasem tylko mnie, i to bezprawnie, wydalono z adwokatury - żali się adwokat. Nie może być tak, że lustracja koszalińskiej adwokatury zaczyna się i kończy na mnie - oskarża Jacek Mościcki.

Twierdzi, że z dokumentów, które posiada, wynika, że Służba Bezpieczeństwa miała w adwokaturze wielu tajnych współpracowników.

- A tylko mnie wyklęto ze środowiska - skarży się. Od dwóch lat, odkąd stracił na mocy uchwały Okręgowej Rady Adwokackiej w Koszalinie prawo bycia adwokatem, Mościcki walczy o odzyskanie dobrego imienia. Złożył wniosek przeciwko Polsce w Europejskim Trybunale Praw Człowieka (został on przyjęty do rozpatrzenia - dop. red.), oskarżył byłych esbeków o fałszowanie dokumentów w jego sprawie.

Teraz skierował ostrze swojej krytyki przeciw własnemu środowisku. Wytropił tajnego współpracownika o pseudonimie "Arek", który jako członek ORA... brał udział w głosowaniu nad skreśleniem Mościckiego z listy adwokatów.- W aktach mojego postępowania lustracyjnego są informacje o innych kolegach mających status TW, którzy do tej pory mają się dobrze - tłumaczy skierowanie do Biura Lustracyjnego IPN prośby o wyjaśnienie tej kwestii i ewentualne objęcie koszalińskiej palestry postępowaniem lustracyjnym.

- Ja nie kalam swojego gniazda. Ja je po prostu czyszczę, aby większość młodych adwokatów miała właściwy klimat do pracy i szacunek całego środowiska prawniczego - wyjaśnia. Zdecydował się też pójść przeciwko ORA i NRA na drogę sądową.

- Nie jesteśmy wrogami pana Mościckiego. Musimy natomiast stosować się do przepisów prawa. Wyrok sądu lustracyjnego nas wiąże. Okręgowa Rada uważa, że pan Mościcki utracił status adwokata z mocy prawa. I tego właśnie dotyczy kontrowersja między nami - wyjaśnia mecenas Ryszard Bochnia, dziekan ORA w Koszalinie. Według niego skreślenie adwokata było jedynie formalną konsekwencją oddalenia kasacji i uprawomocnienia się wyroku. Uchwałę utrzymała w mocy Naczelna Rada Adwokacka i minister sprawiedliwości.
- Nie jesteśmy od tropienia agentów. Są od tego odpowiednie organy, jest ustawa lustracyjna. My wszyscy składaliśmy stosowne oświadczenia, które były weryfikowane - wyjaśnia mecenas Bochnia. Sąd Najwyższy rozpatruje obecnie wniosek o wznowienie postępowania lustracyjnego wobec Jacka Mościckiego na podstawie nowych dowodów, które ujawnił zainteresowany.

Kilka dni temu Mościcki złożył też wniosek o wznowienie postępowania w sprawie skreślenia go z listy adwokatów. - Na najbliższym posiedzeniu rady będzie on rozpatrywany - wyjaśnia mec. Bochnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!