Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Woźniak został odwołany z funkcji wiceprezydenta Kołobrzegu. Powód: jego start w wyborach prezydenta

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
archiwum
Jacek Woźniak ogłosił w środę rano, że zdecydował się kandydować w nadchodzących wyborach na prezydenta Kołobrzegu. - Znam to miasto jak mało kto. Jestem przekonany, że swoją wiedzę kompetencję ale też i podejście do rozwiązywania problemow społecznych będę w stanie przekuć w oczekiwania mieszkańców. Jestem przekonany, że uda mi się zbudować zespół który mi w tym pomoże. Jak mówi, do podjęcia tej decyzji namawiało go wielu kołobrzeżan.

- Znam to miasto jak mało kto - mówił na spotkaniu z dziennikarzami. - Jestem przekonany, że swoją wiedzę kompetencję ale też i podejście do rozwiązywania problemow społecznych będę w stanie przekuć w oczekiwania mieszkańców. Jestem przekonany, że uda mi się zbudować zespół, który mi w tym pomoże.
Jak mówiłam decyzję głęboko przemyślał, a do podjęcia jej namawiało go wielu kołobrzeżan. W środę rano, krótko przed spotkaniem Woźniaka z dziennikarzami, prezydent miasta Janusz Gromek (PO) odwołał go ze stanowiska: - Nie mogłem postąpić inaczej. Przecież zaledwie w grudniu zawarliśmy porozumienie i Jacek Woźniak dołączył do formacji popierających kandydaturę Anny Mieczkowskiej (PO - przyp. red.). Od kilku dni dochodziły mnie wprawdzie pogłoski o tym, że może chcieć jednak wystartować sam. Ale nie uwierzyłem, bo dla mnie umowa, to umowa. Czuje się rozczarowany.

Na początku tygodnia Jacek Woźniak złożył rezygnację z członkostwa w Stowarzyszeniu Kołobrzescy Razem, w którym pod koniec ubiegłego roku, w antypisowskiej, przedwyborczej koalicji przeciw PiS, zjednoczyły siły PO, SLD, Porozumienie Dla Kołobrzegu Wioletty Dymeckiej i właśnie Jacek Woźniak. O powodach mówić nie chce, bo to wewnętrzne sprawy stowarzyszenia, słyszymy.
- Cały czas pracowaliśmy nad programem, ustalaliśmy harmonogramy itd. - powiedziała nam w środę Anna Mieczkowska. - Nic nie wskazywało na to, że ma inne plany. We wtorek na posiedzenie naszego sztabu dotarła rezygnacja Jacka Woźniaka. Nie złożył jej osobiście - słyszymy gdy dopytujemy . - Nie, nie rozmawiał ze mną o tym, że jego deklaracje są już nieaktualne i nie poprze mojej kandydatury. Czy czuję się rozczarowana? Być może uczucie rozczarowania przyjdzie później. Teraz jestem po prostu bardzo zaskoczona.

Jacek Woźniak to dziś samorządowiec niezależny. Ale jeszcze nie tak dawno, przez lata, szefował kołobrzeskiej lewicy. Szeregi SLD opuścił na krótko przed ostatnimi wyborami. Kandydował na prezydenta z własnego komitetu, już jako bezpartyjny. Przed drugą turą wyborów, w której starli się Janusz Gromek i Wioletta Dymecka (Porozumienie dla Kołobrzegu), Jacek Woźniak poparł oficjalnie Janusza Gromka. Dostał za to funkcje wiceprezydenta do spraw społecznych.
Podczas środowego spotkania z dziennikarzami deklarował, że chce być jak najdalszy od spraw ideologicznych, które skłócają Polaków. Zaprzeczył by przedwyborcza dogadywał się z PiS-em. Jego ostatni ruch ostro komentuje Zbigniew Błaszczuk, nie tak dawno również członek SLD, niegdyś przez krótki czas lewicowy prezydent Kołobrzegu, dziś budujący własny komitet, z którego chce walczyć o prezydenturę. Pytany czy nie boi się , że Jacek Woźniak odbierze mu lewicowy elektorat, na który Zbigniew Błaszczuk mocno liczy, ten odpowiada: - Nie boje się. Jacek Woźniak w ostatnich wyborach przehandlował swój elektorat za wiceprezydenturę nie dbając o tych, którzy tworzyli jego listę.

Zupełnie inny ton słyszymy za to w wypowiedzi Bogdana Błaszczyka z SLD (klub radnych PdKWD, również były prezydent): - Ubolewam, że Jacek wystąpił ze stowarzyszenia. Wyrósł przez ostatnie lata na mocnego gracza. Szkoda, że PO nie potrafiła go przez ten czas zagospodarować ideowo, politycznie. Mogę mu tylko pogratulować odważnej decyzji. Nie będę krytykował PO, bo jestem przecież teraz jej sojusznikiem. Sam jestem człowiekiem, który respektuje reguły gry zespołowej, a widać nastała moda na graczy, którzy grają głównie na siebie. Oczywiście jeśli zdarzy się, że będzie szansa na naszą współpracę, jestem na nią gotowy.

W środę Jacek Woźniak deklarował dziennikarzom, że nie ma żalu do Janusza Gromka o odwołanie ze stanowiska: - Przyjmuje to z pokorą. Rozstaliśmy się jak dżentelmeni. Był jednym z moich najlepszych szefów.

O programie chce mówić gdy ruszy kampania wyborcza

Zobacz także Festiwal Interfolk w Kołobrzegu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo