Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak alkohol paraliżuje nam mowę?

SN
Bełkotliwa, chaotyczna i pozbawiona sensu mowa - oto pierwszy poważny symptom nadmiaru alkoholu we krwi.

Pod wpływem trunków najszybciej kapitulują: lewa połowa mózgu, w której znajdują się ośrodki kontrolujące narząd mowy, oraz krtań, gdzie powstają dźwięki. Ponieważ mówić uczymy się w pierwszych latach życia, większość z nas nie uświadamia sobie na co dzień, jak niezwykłym osiągnięciem ewolucyjnym jest zdolność artykułowania własnych myśli. Aby to ostatnie było jednak możliwe, umysł i krtań muszą ze sobą ściśle współpracować. Tę delikatną nić alkohol niszczy błyskawicznie.

- Lekko podpity człowiek zaczyna powtarzać te same słowa, za to innych nie może sobie w ogóle przypomnieć. Ma też coraz większe kłopoty z wyartykułowaniem niektórych głosek. W efekcie jego wypowiedzi stają się coraz mniej wyraźne - mówi Harry Hollien z Uniwersytetu Stanowego Florydy, główny autor badań. W miejsce poprawnie zbudowanych zdań pojawiają się monosylabiczne dźwięki i trudne do interpretacji odgłosy. - Nie wiemy do końca, czy mówienie jest umiejętnością wrodzoną, czy też nabytą. Z pewnością jest to jednak czynność skomplikowana. Proces aktywnego dobierania i artykułowania słów angażuje wiele obszarów mózgu głównie w lewej półkuli. Alkohol zakłóca ich pracę - tłumaczy Hollien.

Obserwacje pokazały, że w stanie odurzenia alkoholowego następuje wyraźne podwyższenie tonu głosu. Dzieje się tak u 80 proc. podpitych osób. U pozostałych 20 proc. jest odwrotnie - wysokie tony zanikają, a zaczynają dominować brzmienia o niskiej częstotliwości. - Tak czy inaczej, nasza mowa szybko ulega zmąceniu pod wpływem alkoholu. Początkowo tracimy zdolność do płynnego wypowiadania słów, ale kontrolujemy jeszcze sens tego, co chcemy powiedzieć. W końcu i ta funkcja ulega upośledzeniu - objaśnia naukowiec.

W jednym z ciekawszych eksperymentów, które przeprowadził Hollien, wzięło udział 35 osób w wieku 20-30 lat. Konsumowali oni gin lub rum zmieszane z napojem wzbogaconym w potas. Obecność tego pierwiastka łagodzi uczucie mdłości. Pod koniec doświadczenia jego uczestnicy znaleźli się w stanie "ciężkiego upojenia alkoholowego". W zamian za możliwość upicia się na koszt uczelni młodzi ludzie musieli po wypiciu kolejnej serii drinków poddać się testom sprawdzającym ich funkcje mowy. U wszystkich już po wypiciu pierwszych kieliszków stwierdzono zmiany w sposobie mówienia. - Zaburzenia te pogłębiały się i utrwalały. W ostatniej fazie uczestnicy eksperymentu z trudem formułowali zdania, a gdy daliśmy im do przeczytania tekst, mieli kłopoty z kontrolowaniem krtani i artykułowaniem głosek - opowiada Hollien.

W lewej części mózgu znajdują się dwie grupy neuronów kontrolujące mowę. Pierwsza wchodzi w skład lewego płata czołowego i nosi nazwę ośrodka Broca. Nadzoruje ona płynność wypowiedzi i jej zgodność z regułami gramatycznymi. Drugie pole zwane okolicą Wernicke'a mieści się w lewym płacie skroniowym. Dzięki niemu rozumiemy sens tego, co mówimy. Osoby z uszkodzeniem ośrodka Broca mają kłopoty ze zbudowaniem poprawnego zdania. Rozumieją jednak zadawane im pytania i, choć im nie wychodzi, starają się na nie odpowiedzieć. Natomiast ludzie z urazem w okolicy Wernicke'a mówią płynnie, lecz bez sensu.

Hollien twierdzi, że pod wpływem alkoholu oba fragmenty mózgu zaczynają wadliwie funkcjonować. U jednych szybciej pada ośrodek Broca, co przejawia się bełkotliwym mówieniem i mamrotaniem. Innym z kolei alkohol najpierw mąci zdolność logicznego mówienia, choć nie odbiera im władzy w języku. Ci drudzy mówią dużo i głośno, lecz zwykle bez ładu i składu. To konsekwencja tego, że jako pierwsza sparaliżowana została okolica Wernicke'a. Przy odpowiednio dużej dawce alkoholu zaburzeniu ulegają rzecz jasna wszystkie funkcje mowy. Wtedy człowiek mówi i bełkotliwie, i bez sensu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!