Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak nas odgrodzą, pójdziemy z torbami

Iwona Siemińska [email protected]
Płot zabezpieczający budowę przy ul. Portowej jest już niemal całkiem postawiony. Będzie się ciągnął aż pod Bulwar Szymańskiego. – Budki handlarzy można przenieść, ale co zrobić ze statkami pasażerskimi i sklepami? – pytają pracujący na placu ludzie.
Płot zabezpieczający budowę przy ul. Portowej jest już niemal całkiem postawiony. Będzie się ciągnął aż pod Bulwar Szymańskiego. – Budki handlarzy można przenieść, ale co zrobić ze statkami pasażerskimi i sklepami? – pytają pracujący na placu ludzie. Przemek Gryń
Ponad sto osób pracujących na placu portowym przy Latarni Morskiej obawia się rozpoczętego przed kilkoma dniami remontu.

Może on spowodować, że do statków i stoisk nie będą mogli dostać się klienci.

Nabrzeże przy placu portowym przy Latarni Morskiej to najbardziej atrakcyjne turystycznie miejsce w całym porcie. W sezonie dziennie przechodzą tędy tysiące turystów, a za cumowanie statków pasażerskich ich właściciele płacą niebagatelne sumy.

W tym miejscu już od kilku dni trwają prace remontowe. Inwestor, czyli Urząd Miasta, planuje wymienić całą nawierzchnię i podziemną infrastrukturę.
- Remont ma potrwać rok. Już od kilku dni stawiany jest płot, który ma utworzyć wąskie przejście dla turystów, ale jednocześnie może nas zupełnie odgrodzić od ludzi. Nie stać nas na roczny urlop - skarży się Krzysztof Kozieł, współwłaściciel m.in. "Jantara" i "Wikinga", turystycznych statków pasażerskich. - Nikt nas nie poinformował, jak będzie przeprowadzany remont, czy możemy liczyć na to, że będziemy mogli normalnie pracować.

Zaniepokojeni są także właściciele okolicznych sklepów przy Bulwarze Szymańskiego. - Prawie rok temu wybudowałem obiekt, wcześniej sprzedawałem w budce - opowiada właściciel sklepu jubilerskiego (dane do wiad. red.). - Wpakowałem w ten interes ponad 30 tysięcy, jak nie więcej. Jeśli nie będzie tutaj ludzi, pójdę z torbami.

Nasi rozmówcy prowadzący interesy przy placu portowym zapewniają, że nie są przeciwni remontowi. - Jednak albo niech zostaną przyśpieszone prace, albo niech plac będzie podzielony. W czasie, gdy jedna część będzie remontowana, druga pozostałaby otwarta dla turystów - mówi Mirosław Balicki, współwłaściciel statków pasażerskich.

Niestety, na razie nie wiadomo, jak to wszystko będzie wyglądać. - Będziemy się starać wykonać prace tak, aby osoby zainteresowane jak najmniej to odczuły - zapewnia Tomasz Tamborski, wiceprezydent Kołobrzegu. - Wykonawca w pierwszej kolejności ma zwrócić uwagę, aby w czasie sezonu turyści mieli dostęp do statków pasażerskich. Nie mogę jednak nikomu nic zagwarantować. Wiadomo - jeśli będzie gorsza pogoda, remont może się opóźnić. Dzisiaj na temat dostępu do nabrzeża będą rozmawiać właściciele białej floty, władze miasta i portu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!