Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak nie idzie, to nie idzie. Gryf stracił punkty na własne życzenie

kmb
Po raz trzeci z rzędu Gryf z Polanowa przegrał mecz wynikiem 1:2. Tym razem lepszy był Gryf z Kamienia Pomorskiego. Nie mają szczęścia podopieczni trenera Macieja Mikulskiego na początku rundy jesiennej i po już czwartej przegranej w tym sezonie ugrzęźli w dolnej części stawki. - Teraz nie mamy już wyjścia, została nam tylko droga w górę tabeli - powiedział Mikulski.

Polanowianie rozegrali solidną pierwszą połowę, po której prowadzili (gol Konrada Romańczyka po dograniu z lewej strony Bartłomieja Niemczyka) i wydawało się, że spotkanie mają pod kontrolą, a kolejne trafienia będą jedynie kwestią czasu. Nic bardziej mylnego. Gospodarze wyrównali na początku drugiej połowy, a potem objęli prowadzenie. I sytuacja wymknęła się gościom z rąk. Nie potrafili się opanować i wrócić na właściwe tory już do końca meczu. Zmarnowali rzut karny (golkiper obronił strzał Rafała Lipińskiego) oraz wyborną okazję Romańczyka (przestrzelone uderzenie głową z trzech metrów).

- Co gorsza, coś podobnego przeżyliśmy w poprzednim sezonie w wyjazdowym meczu z Gryfem. Wtedy też nie wykorzystaliśmy karnego w końcówce i przegraliśmy - przypomniał Mikulski. - Jest chyba jakieś prawo serii. Teraz dłużej jesteśmy w dołku, ale w końcu z niego wyjdziemy. Musimy lepiej reagować na tracone gole - podsumował.

Gryf Kamień Pomorski - Gryf Polanów 2:1 (0:1)
0:1 Romańczyk (29.), 1:1 Smerdel (50.), 2:1 Wróbel (65.).
Gryf: Travkin - Lipiński, Bieniek, Kulon, Czaja, Telusl (70. Dzierżyński), Niemczyk, Komorowski, Chyła (75. Sydoruk), Murall, Romańczyk.

Zobacz także: Koszalin: AZS Koszalin vs Energa Kotwica Kołobrzeg

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo