Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak przetrwać w areszcie? Poradnik grypserą Gawłowskiego dla Jarosława

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
- Gdy po Pana przyjdą, to proszę pamiętać: szczoteczka do zębów, ciepłe ubranie, trochę pieniędzy, dobra książka - poseł Stanisław Gawłowski napisał poradnik o tym jak przetrwać w areszcie. Zadedykował go Jarosławowi. Nie trudno się domyślić, że chodzi o Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS. Co radzi Stanisław Gawłowski? Zobacz więcej >>>
- Gdy po Pana przyjdą, to proszę pamiętać: szczoteczka do zębów, ciepłe ubranie, trochę pieniędzy, dobra książka - poseł Stanisław Gawłowski napisał poradnik o tym jak przetrwać w areszcie. Zadedykował go Jarosławowi. Nie trudno się domyślić, że chodzi o Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS. Co radzi Stanisław Gawłowski? Zobacz więcej >>>
- Gdy po Pana przyjdą, to proszę pamiętać: szczoteczka do zębów, ciepłe ubranie, trochę pieniędzy, dobra książka - poseł Stanisław Gawłowski napisał poradnik o tym jak przetrwać w areszcie. Zadedykował go Jarosławowi.

Poradnik ma być fragmentem książki, którą Gawłowski zapowiedział po wyjściu z aresztu (jest podejrzany o korupcję, nie przyznaje się do winy). Gawłowski nie ma wątpliwości, że po zmianie władzy Kaczyński trafi do więzienia. Sam też uważa się za ofiarę rządów PiS.

- Dzielę się za darmo z Tobą panie Jarku moimi doświadczeniami, bo zyskałem je dzięki Pana zabiegom. To taka forma podziękowania - uzasadnia napisanie poradnika więziennego.

W poradniku zawarł informacje o tym co warto zabrać do celi, jak ułożyć sobie stosunki ze służą więzienna, współosadzonymi, jak płacić za towar w kantynie, czy prac więzienne drelichy. Poseł wykorzystuje nawet więzienne słownictwo, czyli grypserę.

- Panie Jarosławie broń Boże nie wolno zapominać o relacjach z „kajfusem”. To skazany, który zajmuje się rozwożeniem jedzenia do celi. To on poda panu śniadanie, obiad i kolację. To on też zdecyduje, czy porcja będzie większa, czy mniejsza - radzi Gawłowski.

Radzi też, aby prezes nie wywyższał się w kontaktach ze współosadzonymi, bo oni tego nie lubią. Szczególnie grypsujący.

- Gdy nagle jest się przenoszonym do innej, w której są grypsujący, nielubiący takich, jak Pan, przestępcy, to fatalne. Nie będzie pan zaliczał pobytu w tej celi do miłych. Więc trzeba być grzecznym. Tutaj nie będzie lepszego sortu - dodaje.

O radzeniu sobie z czasem
- Wszystkie dni, tygodnie, miesiące będą wyglądać tak samo. Tym bardziej będzie pan musiał adoptować się do miejsca i sytuacji, w jakiej się znalazł. Wszystko, co ważne, dzieje się w głowie. Pozytywne myślenie, szukanie tych nielicznych chwil, które przynoszą uśmiech na twarzy. To najważniejsze, co można zrobić samemu dla siebie. Jednocześnie przekona się pan, że to jest niezwykle trudne. Otoczenie kompletnie niesprzyjające, kraty, druty, stoły, dźwięk prętów z metalu, w które uderza drewnianym młotkiem strażnik więzienny sprawdzając, czy nie szykuje się pan do ucieczki. Ponoć można tego dokonać piłując kraty lub robiąc jakoś dziurę w podłodze lub ścianie. Ale nie radzę próbować. Codzienny „kipisz” w celi monitorowanej 24 godziny na dobę. Do tego trzeba się przyzwyczaić. Najtrudniejsze zadanie przed panem, to poradzić sobie z własnymi myślami. ​
„Drogi” Panie Jarosławie pierwsza rada, jaką mogę panu udzielić. Musisz mieć życzliwych ludzi na zewnątrz. To oni pomogą przetrwać czas smuty w kryminale i pomogą twojej rodzinie - radzie poseł

O ćwiczeniach
- Polecam ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Na to nigdy nie jest za późno. A w areszcie tężyzna fizyczna jest wprost związana z samopoczuciem. Ćwiczenia pomagają walczyć z depresją. Sam sobie udowodnisz, że wszystko jest możliwe. Zacznij ćwiczenia w celi. Powoli, systematycznie. Ćwicz dzień po dniu. Na początku 30 minut. Później dłużej. Równocześnie zabiegaj o spacery. Będziesz chodził, może truchtał w klatce. Ważne, że jest to wysiłek fizyczny. To zajmuje głowę. Pozwala choćby na chwilę zapomnieć o miejscu, w którym będziesz i problemach, które pana dotyczą. Więc Panie Jarosławie bez względu na wiek zawsze można znaleźć zestaw ćwiczeń, które pozwolą przetrwać ten czas - radzi poseł.

O kontaktach ze służbą wiezienną
- Kryminał uczy też pokory. Są generalnie dwie szkoły relacji z funkcjonariuszami służby więziennej. Jedna na „awanturnika”, druga na „przyjaciela”. Pamiętaj, że trudno szukać w kryminale przyjaźni. Awanturnikami są ci, którzy wykorzystując przepisy oraz własną sytuację np. zdrowie kłócą się o wszystko. Piszą skargi. Są bardzo „upierdliwi”. To często prowadzi do tego, że cieszą się dodatkowymi przywilejami. Np. dodatkowymi „basenami” – kąpielą pod prysznicem, wyposażeniem w celi, np. jednostanowiskowa kuchenka elektryczna, na której można przygotować sobie samemu coś do jedzenia. To przy bardzo skromnym więziennym jedzeniu jest niezwykle ważne. Jednocześnie oddziałowi, wychowawca i inni zachowują się niezwykle regulaminowo. Wszystkie czynności wykonują, jakby to był ich strajk włoski. Skrupulatnie i do końca. Praktyka na „przyjaciela” sprowadza się do ułożenia osobistej relacji z ludźmi, którzy na co dzień ciebie otaczają. Oddziałowymi, wychowawcą, spacerowymi, pracownikami więziennej służby zdrowia. Wystarczy zachowywać się kulturalnie, grzecznie, czasami zażartować. Poprosić o rozmowę. Funkcjonariusze, to tacy sami ludzie, jak inni. Mają swoje życie, ale jeżeli widzą kogoś, kto im nie utrudnia pracy, będą wykonywać, co do nich należy. Nie będą przesadzać. Znajdą czas na dodatkową rozmowę, przedłużą spacer, wyrażą zgodę na dłuższe widzenie, które normalnie trwa 60 minut. Dodatkowa łaźnia też jest możliwa. Wybór należy do osadzonego. Tylko drogi panie Jarku mam dla ciebie złą wiadomość. Nikogo nie wolno traktować z góry. Żadnego ustawiania ludzi po kątach. Pokora to Pana wielka szansa! Normalnie osadzony przybywa 23 godziny w celi i ma 1 godzinę spaceru na dobę.

O sprzątaniu celi
- Gorzej będzie z „gajówą”, czyli sprzątaniem celi. Jakoś nie wygląda Pan na człowieka, który kiedykolwiek to robił. Tutaj nie będzie nikogo do pomocy. Sam będzie musiał Pan posprzątać. Korona Panu z głowy nie spadnie! Nauczy się Pan nowych umiejętności. W końcu to pomieszczenie, w którym się mieszka. Będzie dużo przyjemniej, gdy będzie czysto. A powierzchnia nie jest duża. Więc i sprzątanie dużo czasu nie zajmie. - pisze.

Jarosław Kaczyński jeszcze nie skomentował poradnika.
Cały poradnik tu:
https://www.facebook.com/stanislaw.gawlowski/posts/2039454546352868

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jak przetrwać w areszcie? Poradnik grypserą Gawłowskiego dla Jarosława - Głos Szczeciński