Okazją do prezentacji sposobów pomocy w razie, gdyby ktoś znalazł się w lodowatej wodzie była impreza morsów nad jeziorem Łobez w Białym Borze. Co prawda z uwagi pogodę jezioro nie było już skute lodem. Nie można więc było zademonstrować sposobów wydobycia topielca z przerębla (do tego - w razie braku specjalistycznych sań lodowych - przydatne mogą być np. gałęzie - nie zbliżamy się do tonącego w przerębli stojąc na nogach, można się ewentualnie czołgać, aby rozłożyć ciężar ciała na większej powierzchni). Troska o bezpieczeństwo niosącemu pomoc jest najważniejsza. Nikt nie chce, aby w zagrożeniu znalazł się i on.
Przydatne są rzutki, czyli lina, która rzuca się tonącemu. Ale trafienie nią to niełatwa sztuka. Pozoranta z jeziora Łobez ostatecznie wydobyli woprowcy w specjalnych kombinezonach. Tu kluczowy jest czas, bo w wodzie o temperaturze zbliżonej do zera następuje błyskawiczna hipotermia, czyli wyziębienie organizmu.
Po wydobyciu nieszczęśnika z wody należy go starannie wytrzeć, rozebrać z mokrego ubrania i czymś przykryć oraz umieścić w ciepłym pomieszczeniu, samochodzie. Ale nie zbyt nagrzanym, aby nie doszło do szoku termicznego. I jak najszybciej przewieźć do szpitala lub wezwać karetkę pogotowia.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?