Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak to z tymi zegarkami było, czyli konfrontacja w prokuraturze posła z byłym podwładnym

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Dwa zegarki za prawie 26 tysięcy złotych były bohaterami ważnego spotkania w prokuraturze. Na przeciw siebie stanęli poseł Stanisław Gawłowski i oskarżający go o korupcję były podwładny.

Sprawa zegarków marki Tag Heuer to jeden z zarzutów jakie prokuratura ma przeciwko posłowi. Zarzuca mu, że dostał je jako łapówki za czasów, gdy rządził ministerstwem ochrony środowiska. Prezenty mieli mu wręczyć Mieczysław O., były dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej oraz Łukasz L., jego zastępca.

ZOBACZ TEŻ:

Konfrontacja w szczecińskiej delegaturze Prokuratury Krajowej odbyła się w czwartek z Łukaszem L. Jej przebieg jest objęty tajemnicą. Sprawa jest bardzo ciekawa, bo według prokuratury dwa luksusowe zegarki były łapówką od urzędników za to, by mogli awansować lub nie stracić pracy. Gawłowski co prawda ma zegarek Tag Heuer, ale zapewnia, że to prezent od żony kupiony cztery lata przed rzekomą korupcją. Ma na to potwierdzenie zakupu z certyfikatem.

- Dostałem go w prezencie od żony w 2007 roku. Kupiliśmy go w centrum handlowym w Szczecinie - przekonuje.

Ma też zdjęcie Mieczysława O. z zegarkiem na ręku pochodzące z 2013 r. Gawłowski jest przekonany, że były dyrektor miał wtedy na ręce zegarek Tag Heuer, a więc nie mógł być nim skorumpowany, bo według urzędników, Gawłowski przyjął zegarki w 2011 r. Prokuratura ma opinię biegłego w sprawie zegarka na ręce byłego dyrektora, ale jej treść pozostaje tajemnicą.

Według posła, obaj byli urzędnicy oskarżają go, bo chcieli się wybielić, gdy prokuratura wpadła na ich trop. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że dyrektor i wicedyrektor byli kochankami i usłyszeli szereg zarzutów korupcyjnych. Łukasz L. dobrowolnie już poddał się karze, Mieczysław O. odpowiada z wolnej stopy za prawie setkę przestępstw.

- Nie mogę opowiedzieć o konfrontacji z Łukaszem L., choć bardzo bym chciał, ale obowiązuje mnie tajemnica śledztwa.
Mogę jednak powiedzieć, że aktywność prokuratury jest zawsze większa w okresie świat katolickich. Rozumiem, że to taka nowa moda: katolicki rząd, a prokuratura "umila" życie obywatelom właśnie w okresie świąt. Mam wewnętrzne przekonanie, że ponieważ zbliżają się wybory to prokuratura wykonując dyspozycje swojego szefa, musi przypomnieć obywatelom, że tutaj są źli przeciwnicy polityczni - skomentował poseł Gawłowski.

ZOBACZ TEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Jak to z tymi zegarkami było, czyli konfrontacja w prokuraturze posła z byłym podwładnym - Głos Szczeciński