- „Nikt nie zostanie na przystanku” tak kiedyś napisaliście w artykule o zasadach Komunikacji Miejskiej w Szczecinku w czasie epidemii – pisze Czytelniczka. - Oczywiście, że nie zostanie, bo nikt nie liczy wsiadających. Po co więc informacja na drzwiach?
- W niedzielę jechaliśmy na Zachód –
ciągnie opowieść.
- Młody człowiek nic nie robił sobie z naszych próśb o założenie maseczki. Podeszłam do kierowcy i proszę o interwencję, a on na to, że nie jest uprawniony. Dzwonię na policję: dyżurny odsyła do kierowcy. Mówię jaka jest odpowiedź: prosi o podanie moich personaliów. Odpowiadam, że może jeszcze Pesel, żeby cały autobus słyszał. Interwencji nie będzie ponieważ funkcjonariusze zabezpieczają protesty.
CZYTAJ TEŻ:
- Innego dnia wsiada 7 młodych nie zabezpieczonych – opowiada dalej. - Wołam do kierowcy. Zero reakcji. Podchodzę do kabiny: zabudowana pod sam sufit i jeszcze dodatkowe zabezpieczenie. Z kim rozmawiać? Wysiadam. Beznadzieja. Nie piszcie, że w innych miastach służby porządkowe wlepiają mandaty. Nie u nas. Wiosną kierowcy wysiadali i liczyli pasażerów. Przecież autobus jest ich miejscem pracy i powinni dbać o bezpieczeństwo swoje i nasze. Narzekania na rząd, a pod nosem na rodzinnym podwórku „smarki”. Zacznijmy od siebie.
ROPISTA KM SZCZECINEK
Jest też druga strona medalu.
– Mieliśmy sytuację, gdy pasażerka, której kierowca zwrócił uwagę, aby założyła maseczkę domagała się od nas żebyśmy go ukarali, bo naruszył tym jej dobra osobiste –
dyrektor Komunikacji Miejskiej Szczecinek Tomasz Merk mówi, że tego oczywiście nie zrobił.
Dodaje także, że zdarzały się sytuacje, że kierowca nie podjął kursu, gdy do autobusu przed jednym z zakładów pracy wsiadło więcej osób niż pozwalają obostrzenia sanitarne. – Ostatnio te kwestie reguluje w końcu ustawa, ale w praktyce egzekwowanie ich przez kierowcę jest praktycznie niewykonalne – mówi Tomasz Merk. – On odpowiada za bezpieczeństwo pasażerów i musi być skupiony na bezpiecznej jeździe, a nie odwracać się sprawdzać kto ma maseczkę lub ile osób akurat jedzie autobusem.
Oddelegowanie kogokolwiek z pracowników KM, aby to robił także nie wchodzi w grę – załoga jest zbyt nieliczna i także musiałaby być chroniona przez zarażeniem.
– Robimy wszystko co w naszej mocy: jako jedna z niewielu firm przewozowych zainstalowaliśmy w każdym autobusie dozowniki z płynem dezynfekującym, dezynfekujemy także całe pojazdy, wyłączyliśmy odpowiednią liczbę miejsc siedzących –
wymienia szef KM.
Od poniedziałku (9 listopada) szczecinecki przewoźnik wprowadza także „covidowy” rozkład jazdy. Autobusy będą kurować według sobotniego rozkładu z dodatkowymi kursami w godzinach szczytu.
Polub nas na FB
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?