Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czytelniczka ze Szczecinka pisze, jak w autobusach przestrzegamy nakaz noszenia maseczki

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Autobus KM w Szczecinku
Autobus KM w Szczecinku Rajmund Wełnic
Mimo jasnych nakazów zasłaniania ust i nosa coraz więcej osób je sobie lekceważy. Także w autobusach miejskich w Szczecinku. Oto relacja naszej Czytelniczki i odpowiedź szefostwa przewoźnika.

- „Nikt nie zostanie na przystanku” tak kiedyś napisaliście w artykule o zasadach Komunikacji Miejskiej w Szczecinku w czasie epidemii – pisze Czytelniczka. - Oczywiście, że nie zostanie, bo nikt nie liczy wsiadających. Po co więc informacja na drzwiach?

- W niedzielę jechaliśmy na Zachód –

ciągnie opowieść.

- Młody człowiek nic nie robił sobie z naszych próśb o założenie maseczki. Podeszłam do kierowcy i proszę o interwencję, a on na to, że nie jest uprawniony. Dzwonię na policję: dyżurny odsyła do kierowcy. Mówię jaka jest odpowiedź: prosi o podanie moich personaliów. Odpowiadam, że może jeszcze Pesel, żeby cały autobus słyszał. Interwencji nie będzie ponieważ funkcjonariusze zabezpieczają protesty.

CZYTAJ TEŻ:

- Innego dnia wsiada 7 młodych nie zabezpieczonych – opowiada dalej. - Wołam do kierowcy. Zero reakcji. Podchodzę do kabiny: zabudowana pod sam sufit i jeszcze dodatkowe zabezpieczenie. Z kim rozmawiać? Wysiadam. Beznadzieja. Nie piszcie, że w innych miastach służby porządkowe wlepiają mandaty. Nie u nas. Wiosną kierowcy wysiadali i liczyli pasażerów. Przecież autobus jest ich miejscem pracy i powinni dbać o bezpieczeństwo swoje i nasze. Narzekania na rząd, a pod nosem na rodzinnym podwórku „smarki”. Zacznijmy od siebie.

ROPISTA KM SZCZECINEK

Jest też druga strona medalu.

– Mieliśmy sytuację, gdy pasażerka, której kierowca zwrócił uwagę, aby założyła maseczkę domagała się od nas żebyśmy go ukarali, bo naruszył tym jej dobra osobiste –

dyrektor Komunikacji Miejskiej Szczecinek Tomasz Merk mówi, że tego oczywiście nie zrobił.

Dodaje także, że zdarzały się sytuacje, że kierowca nie podjął kursu, gdy do autobusu przed jednym z zakładów pracy wsiadło więcej osób niż pozwalają obostrzenia sanitarne. – Ostatnio te kwestie reguluje w końcu ustawa, ale w praktyce egzekwowanie ich przez kierowcę jest praktycznie niewykonalne – mówi Tomasz Merk. – On odpowiada za bezpieczeństwo pasażerów i musi być skupiony na bezpiecznej jeździe, a nie odwracać się sprawdzać kto ma maseczkę lub ile osób akurat jedzie autobusem.

Oddelegowanie kogokolwiek z pracowników KM, aby to robił także nie wchodzi w grę – załoga jest zbyt nieliczna i także musiałaby być chroniona przez zarażeniem.

– Robimy wszystko co w naszej mocy: jako jedna z niewielu firm przewozowych zainstalowaliśmy w każdym autobusie dozowniki z płynem dezynfekującym, dezynfekujemy także całe pojazdy, wyłączyliśmy odpowiednią liczbę miejsc siedzących –

wymienia szef KM.

Od poniedziałku (9 listopada) szczecinecki przewoźnik wprowadza także „covidowy” rozkład jazdy. Autobusy będą kurować według sobotniego rozkładu z dodatkowymi kursami w godzinach szczytu.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto