Okazuje się, że decyzja w sprawie wyboru metody naliczania opłat zapadnie dopiero w najbliższy poniedziałek. Metody na obliczanie opłat są cztery - stawki zależne od liczby mieszkańców w lokalu, od powierzchni mieszkania, od zużycia wody i od gospodarstwa domowego.
W mieście od lipca przyszłego roku musi obowiązywać dla wszystkich mieszkańców ta sama metoda rozliczania. I nadal nie ma ostatecznej decyzji.
Niewykluczone, że stanie jednak na stawkach zależnych od gospodarstwa domowego (35 zł od lokalu). Wiceprezydent Andrzej Kierzek nie kryje, że w ten sposób naliczane opłaty byłyby najwygodniejsze do rozliczania. - Bo to zarządcy nieruchomości będą pobierać od mieszkańców opłaty i przekazywać je miastu. W sytuacji wprowadzenia metody liczenia zależnej od liczby lokatorów, to zarządcy będą musieli ich liczyć - mówi. Jednocześnie podkreśla, że ważna jest wola mieszkańców, a połowa ankietowanych wybrała metodę zależną od liczby lokatorów w mieszkaniu / domu. - Ja jednak nie preferuję żadnej metody - mówi Andrzej Kierzek. - Przedstawię prezydentowi analizy i to prezydent podejmie decyzję, a potem projekt trafi na sesję.
Dodajmy, że do rąk prezydenta trafią propozycje opłat na podstawie trzech metod - od liczby mieszkańców (14 zł za osobę), od powierzchni mieszkania (52 grosze za m kw.) i od gospodarstwa (35zł); czwarta metoda - w oparciu o zużycie wody, została wyeliminowana.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?