Telefoniczne łącze radiowe Z. Borowskiego szwankuje prawie od trzech lat. Do tej pory jednak nigdy wcześniej awaria nie trwała aż dwa miesiące! - Jestem chory na nerki i nie mogę dodzwonić się do lekarza z Gryfic, u którego się leczę! Najgorzej jednak było w święta. Modliłem się, żeby nikt z rodziny nie zachorował, bo wtedy kaplica, bo skąd wezwać pogotowie?- załamuje ręce mężczyzna. Mimo kilkakrotnych interwencji telefonu nie naprawiono. W biurze obsługi klienta Z. Borkowski jeszcze 19 grudnia usłyszał, że w ciągu 48 godzin zjawi się fachowiec. Od tamtego czasu minęło już niestety niejedne 48 godzin...
Więcej w papierowym wydaniu gazety.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?