Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Dymecki między sezonami. Nie zwalnia tempa

Krzysztof Marczyk
Krzysztof Marczyk
Archiwum
Po przerwie świąteczno-noworocznej Jan Dymecki, kolarz z Czaplinka, wraca do rywalizacji. Za nim pracowity sezon jesienno-zimowy, w którym brał udział, nietypowo dla siebie, w jeździe crossowej, czego nie robił od ponad dekady.

Urodzony w 1948 roku kolarz z Czaplinka od października do grudnia rywalizował w ramach Stevens Cyclocross Cup, czyli największego w Polsce cyklu wyścigów w kolarstwie przełajowym.

Na początek czaplinecki weteran wystartował w Choszcznie. Tam, jako najstarszy uczestnik zajął 19. miejsce w grupie CXMTB open, w której sklasyfikowano na mecie 30 zawodników. Startującemu w barwach Moya Racing Team kolarzowi nie powiodło się za to podczas zmagań w Myśliborzu. Wszystko przez to, że w pewnym momencie rozerwał mu się łańcuch, co doprowadziło do kontuzji kolana. Konieczna też była przymusowa przerwa w startach. Dymecki nie zamierzał się jednak poddawać i kolejny start, w grudniu w w Wałczu, ukończył na 15. miejscu w swojej grupie (na 18. startujących, przy czym pozostali byli znacznie młodsi od Dymeckiego). W Nowogardzie, podczas kolejnej edycji Stevens CS Cup, kolarz z Czaplinka uplasował się na 12. pozycji. Z ostatniego - styczniowego - startu wyeliminowała go choroba.

To jednak dla niezmordowanego kolarza tylko drobne przeszkody i ten już planuje wziąć udział w kolejnych zawodach, nie tylko po leśnych duktach, błocie i szutrze, ale także w imprezach szosowych. Wraz z nadejściem wiosny sezon nabierze rozpędu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera