Urodzony w 1948 roku kolarz z Czaplinka od października do grudnia rywalizował w ramach Stevens Cyclocross Cup, czyli największego w Polsce cyklu wyścigów w kolarstwie przełajowym.
Na początek czaplinecki weteran wystartował w Choszcznie. Tam, jako najstarszy uczestnik zajął 19. miejsce w grupie CXMTB open, w której sklasyfikowano na mecie 30 zawodników. Startującemu w barwach Moya Racing Team kolarzowi nie powiodło się za to podczas zmagań w Myśliborzu. Wszystko przez to, że w pewnym momencie rozerwał mu się łańcuch, co doprowadziło do kontuzji kolana. Konieczna też była przymusowa przerwa w startach. Dymecki nie zamierzał się jednak poddawać i kolejny start, w grudniu w w Wałczu, ukończył na 15. miejscu w swojej grupie (na 18. startujących, przy czym pozostali byli znacznie młodsi od Dymeckiego). W Nowogardzie, podczas kolejnej edycji Stevens CS Cup, kolarz z Czaplinka uplasował się na 12. pozycji. Z ostatniego - styczniowego - startu wyeliminowała go choroba.
To jednak dla niezmordowanego kolarza tylko drobne przeszkody i ten już planuje wziąć udział w kolejnych zawodach, nie tylko po leśnych duktach, błocie i szutrze, ale także w imprezach szosowych. Wraz z nadejściem wiosny sezon nabierze rozpędu.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?