Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedliński pisze do Geblewicza. Gdzie jest nasze 100 milionów?

Jakub Roszkowski
Jakub Roszkowski
Stadion Gwardii w Koszalinie to stadion główny i trzy boiska boczne. Miasto szuka milionów na jego remont.
Stadion Gwardii w Koszalinie to stadion główny i trzy boiska boczne. Miasto szuka milionów na jego remont. Michał Borkowski
W liście otwartym do marszałka województwa prezydent Koszalina wylicza drogie, warte pół miliarda złotych inwestycje w Szczecinie. Wypomina, że Koszalin jest przez Geblewicza pomijany.

Piotr Jedliński swoje żale wylał w mediach społecznościowych. - Szykujemy się do budowy, obiecanego w kampanii wyborczej, stadionu miejskiego. Szacujemy, że będzie to kosztowało 100 milionów złotych. Liczymy, że marszałek, który tak hojnie wspiera Szczecin, zauważy też w końcu Koszalin i da nam takie pieniądze - tłumaczą w dość obszernym liście prezydent Koszalina, Piotr Jedliński i wiceprezydent Przemysław Krzyżanowski.

Marszałek zaskoczony

- Widziałem to gdzieś na portalach społecznościowych, bo do mnie ten list jeszcze nie dotarł - odpowiada nam marszałek Olgierd Geblewicz.

- Ale nie wiem, jak to traktować: jako próbę jakiejś prowokacji czy po prostu jako wynik niewiedzy prezydenta Koszalina? - zastanawia się głośno.

- No bo skoro jest on tak doświadczonym samorządowcem, z wieloletnią praktyką, to chyba wie, że z unijnych pieniędzy żadnych sportowych, komercyjnych inwestycji my nie możemy dotować. Ale jestem pewien, że on to wie. Po co więc napisał taki list i opublikował go na Facebooku? Doprawdy nie wiem...

To samo pytanie zadajemy prezydentowi Koszalina. Atmosfera między obydwoma panami jest w ostatnich miesiącach dość napięta. Geblewicz zarzuca Jedlińskiemu, że związał się z Prawem i Sprawiedliwością i w związku z tym nieco się pogubił. Jedliński zaprzecza, że powstała koalicja, a list - to mówi już wiceprezydent Krzyżanowski - jest jedynie apelem do marszałka, by łaskawiej spojrzał na koszaliński region.

Jedliński podlicza

Co dokładnie piszą koszalinianie? „Przybliżony koszt budowy Morskiego Centrum Nauki na szczecińskiej Łasztowni to 140 milionów złotych, przebudowa Teatru Polskiego w Szczecinie to aż 210 milionów złotych, budowa nowej siedziby Urzędu Marszałkowskiego w Szczecinie to ponad 200 milionów złotych. W ostatnich latach we wschodniej części województwa zachodniopomorskiego żadna inwestycja z zakresu kultury, sportu czy administracji nie mogła liczyć na tak wysokie wsparcie”.

I dalej: „Patrząc na ponad 550 milionów złotych zainwestowane w trzy instytucje w Szczecinie, kwota 100 milionów złotych na stadion w Koszalinie jest kwotą adekwatną, na którą mieszkańcy wschodniej części województwa, w tym Koszalina, zwyczajnie zasługują”.

Czy list opublikowany w mediach społecznościowych, noszący charakter otwartego jest realną próbą pozyskania pieniędzy czy też eskalacją konfliktu na linii Geblewicz - Jedliński?

- Ależ to tylko nasz apel o wsparcie, nic więcej, żaden atak na marszałka - odpiera zarzuty o prowokację wiceprezydent Krzyżanowski.

- Budowa stadionu będzie kolejnym etapem modernizacji naszego miasta. Mamy aquapark, filharmonię, amfiteatr, czas na stadion. We wrześniu będziemy już mieli gotową koncepcję architektoniczną obiektu, zaczynamy więc szukać finansowania tej drogiej i na pewno wieloletniej inwestycji. Nagłaśniamy sprawę informując marszałka , bo wiemy, że przygotowywany jest budżet województwa, i może więc nasz stadion będzie mógł do budżetu wpisać. Tyle.

Jedliński i Krzyżanowski zapewniają, że marszałek jest pierwszym, ale nie jedynym, który będzie proszony o wsparcie. Będą pisać do rządu, do poszczególnych ministerstw, do instytucji, które w jakiś sposób będą mogły pomóc.

- Wiemy, że to nie jest kwestia dwóch, trzech lat, by nowy stadion był już gotowy. Przecież Szczecin czekał na taki nowy obiekt 16 lat. Jeśli więc uda się to nam w krótszym terminie, uznamy to za sukces - kończą.

Stadion

Przypomnijmy, że niedawno na łamach „Głosu” alarmowaliśmy na temat fatalnego stanu murawy na głównym stadionie Gwardii i bocznych boiskach. Dziury w murawie zrobiły się już tak duże, że trenerzy zaczęli się martwić o zdrowie swoich zawodników. W wielu miejscach murawa była wytarta, a boiska - nie tylko to główne, ale także boczne, treningowe - były w naprawdę bardzo złym stanie technicznym. Sędziowie już wielokrotnie ostrzegali, że zabronią rozgrywać tu mecze.

Zarząd Obiektów Sportowych cyklicznie prowadzi na murawie naprawy, ale przyznaje, że to pomaga tylko na jakiś czas, bo boiska są zbyt mocno eksploatowane i w krótkim czasie ich stan znowu kompromituje miasto. Nie lepiej prezentują się też trybuny, które tak naprawdę nie istnieją, bo zdecydowana większość z nich jest pozbawiona ławek.

Efekt jest taki, że grająca w IV lidze Gwardia Koszalin, klub z tradycjami ze 100-tysięcznego miasta, ma chyba najgorszy stadion w regionie.

Treść listu Piotra Jedlińskiego do Olgierda Geblewicza

List prezydenta Koszalina do marszałka województwa 1
List prezydenta Koszalina do marszałka województwa 2
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera