Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jednak nie rzucali dzieckiem

(ima)
- Nie było żadnego rzucania dzieckiem - twierdzi prokurator rejonowy w Kołobrzegu Adam Kuc. - Z przesłuchania jedynego świadka tego zdarzenia wynika, że dziecko spadło matce z kolan.

Wypowiedź dotyczy wydarzenia, które miało miejsce w niedzielę po godz. 3 w ogródku przy całonocnym sklepie monopolowym przy ul. Solnej w Kołobrzegu. Do komendy policji dotarła informacja, że dwoje siedzących w ogródku ludzi rzuca do siebie maleńkim dzieckiem. Okazało się, że to rodzice 2,5-miesięcznej dziewczynki. Oboje byli pijani. 22-letnia Małgorzata W. miała w wydmuchiwanym powietrzu 1,7 promila alkoholu. Jej konkubent, 41-letni Andrzej P. aż 2,6 promila. Rodziców zatrzymano, a dziewczynka trafiła na oddział dziecięcy kołobrzeskiego szpitala. Mimo nocnego koszmaru, dziecku nic się nie stało, a lekarze określili stan jej zdrowia jako bardzo dobry. Prokuratura nie potwierdza, żeby przebieg niedzielnych zdarzeń był tak drastyczny jak opisywał to policji informator. Jednak pijacka eskapada z dzieckiem i tak się matce nie upiecze. Prokuratura zamierza postawić kobiecie zarzut "narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez osobę, na której ciąży obowiązek sprawowania nad nim opieki". Grozi za to od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. O przyszłości matki i dziecka zdecyduje Sąd Rodzinny. To od jego decyzji zależy też, czy kobieta nie straci praw rodzicielskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!