Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jemy za dużo oraz mało się ruszamy. Operacja, to dla niektórych ostateczność

Leszek Wójcik
Leszek Wójcik
LW
- Jeszcze 20 lat temu operację bariatryczną traktowano jako zabieg poprawiający nastrój osoby otyłej. Dziś, to operacja ratująca zdrowie pacjenta - mówi prof. Tadeusz Sulikowski, kierujący Kliniką Chirurgii Ogólnej, Małoinwazyjnej i Gastroenterologicznej w szpitalu klinicznym SPSK-1 PUM przy ul. Unii Lubelskiej w Szczecinie. - I wykonujemy ją coraz częściej! Na zabieg trzeba obecnie czekać do czerwca.

Otyłość, to choroba polegająca na nieprawidłowym lub nadmiernym nagromadzeniu tłuszczu, które staje się zagrożeniem dla zdrowia. Zdaniem lekarzy, to choroba XXI w. Na świecie cierpi na nią około 300 mln osób, a liczba chorych wciąż rośnie. Skąd się bierze?

- Z dobrobytu - twierdzi prof. Sulikowski. - Braku ruchu i złych nawyków żywieniowych. A potrafi być niebezpieczna, bo prowadzi do tzw. chorób towarzyszących: cukrzycy typu 2, nadciśnienia, nowotworów...

Skąd się bierze otyłość? Powodów jest kilka. Jednak lekarze podkreślają, że główną przyczyną jest złe jedzenie.

- Nie umiemy jeść - twierdzi kierownik kliniki. - Zamiast często i w małych porcjach, najadamy się przed snem po całym dniu niejedzenia. Do tego dochodzi jeszcze inny problem: co jemy. Te wszystkie fast food-y, słodkie napoje... to wszystko sprawia, że zaczynamy tyć.

U dorosłych wskaźnikiem do oceny masy ciała jest BMI (Body Mass Index). Wyliczamy go, dzieląc wagę (w kilogramach) przez wzrost (w metrach) podniesiony do kwadratu. Jego prawidłowa wartość wynosi od 18,5 do 24,9 kg/m2. Wyniki pomiędzy 24,9 kg/m2 a 29,9 kg/m2 interpretujemy jako nadwagę, a powyżej 29,9 kg/m2 jako otyłość.

Do kliniki prowadzonej przez prof. Sulikowskiego trafiają pacjenci, ważący 170 i więcej kilogramów. Zgłaszają się o pomoc do specjalistów, bo nie mogą już sobie poradzić z problemem - nie mogą schudnąć, nie mogą przestać tyć.

- Zgłaszają się do nas ludzie w różnym wieku - zapewnia Marzena Kabat, pielęgniarka oddziałowa. - Starsi, po ukończeniu 60 r.ż., którzy z chorobą zmagają się od lat i młodzi, często bardzo młodzi. Najmłodsza nasza pacjentka nie ma jeszcze 18 lat.

W Klinice Chirurgii Ogólnej, Małoinwazyjnej i Gastroenterologicznej zespół chirurgiczny wykonuje od 2019 r. operacje bariatryczne polegające na zmniejszeniu objętości żołądka lub wyłączeniu fragmentu przewodu pokarmowego (jelita cienkiego).

- Lista oczekujących stale rośnie - przyznaje Tadeusz Sulikowski. - Na zabieg obecnie trzeba czekać w kolejce do czerwca. Przez prawie cztery lata wykonaliśmy już przeszło czterysta zabiegów. To wychodzi gdzieś, 150-170 w tygodniu.

Liczba chorych wciąż rośnie. Lekarze winią za ten stan m.in. pandemię.

- Pogłębiła problem - podkreśla Marzena Kabat. - Pacjenci zamknięci w domach zapomnieli o aktywności fizycznej, spędzając czas przed telewizorem lub komputerem. Na dodatek zaczęli podjadać. I stracili kontrolę.

Pani Marzena 12 lat temu przeszła operację bariatryczną.

- Skończyła się zadyszka i problemy z wejściem na czwarte piętro - zauważa. - Muszę się pochwalić, że niedawno weszłam na Śnieżkę! Przestałam też brać leki na choroby, które się pojawiły, kiedy miałam nadwagę.

Dzięki operacji pacjent najczęściej gubi połowę nadwyżki kilogramów. Reszta, to praca nad sobą.

- Trzeba zmienić styl życia, zdrowo się odżywiać i korzystać, zarówno przed zabiegiem, jak i po nim, z pomocy dietetyków i psychologów - podpowiada pielęgniarka. - Dopiero, jeśli to nie pomaga, można się dodatkowo poddać resekcji rękawowej jelit. Dlaczego trzeba walczyć z otyłością? Bo jest nie tylko mało estetyczna. Przede wszystkim jest niebezpieczna. Obciąża stawy, a ponadto prowadzi do degeneracji i "starzenia" kości (osteoarthritis).

Nadmiar tkanki tłuszczowej odkłada się nie tylko pod skórą. Bardziej niebezpieczne jest odkładanie się tłuszczu w naczyniach krwionośnych w postaci tzw. blaszek miażdżycowych. Ich obecność powoduje upośledzenie przepływu krwi i odżywianie poszczególnych narządów. Najczęściej dotyczy to serca - dlatego otyłość zwiększa ryzyko chorób sercowo-naczyniowych (zawału serca i udaru mózgu).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jemy za dużo oraz mało się ruszamy. Operacja, to dla niektórych ostateczność - Głos Szczeciński