Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jerzy Henke sypał z ojcem kopiec ku czci Piłsudskiego

Zbigniew Marecki
W sypaniu kopca Piłsudskiego brały udział całe rodziny, które na Sowiniec przyjeżdżały nie tylko z Krakowa, ale właściwie z całej Polski. Władysława Wiecha (pierwsza z lewej) razem z siostrą (druga z lewej) i siostrzeńcami przy budowie kopca na Sowińcu.
W sypaniu kopca Piłsudskiego brały udział całe rodziny, które na Sowiniec przyjeżdżały nie tylko z Krakowa, ale właściwie z całej Polski. Władysława Wiecha (pierwsza z lewej) razem z siostrą (druga z lewej) i siostrzeńcami przy budowie kopca na Sowińcu. Archiwum domowe
Udział w sypaniu kopca w Krakowie był rodzajem patriotycznej deklaracji.

Choć w chwili śmierci Józefa Piłsudskiego, wielkiego człowieka II RP, Jerzy Henke miał tylko pięć lat, to do tej pory pamięta, jak razem z ojcem uczestniczył w sypaniu kopca marszałka na krakowskim Sowińcu.
Budowę kopca na krakowskim Sowińcu rozpoczęto 6 sierpnia 1934 r., jeszcze za życia marszałka Piłsudskiego. Inicjatorami tego przedsięwzięcia byli członkowie Związku Legionistów Polskich, najstarszej piłsudczykowskiej organizacji kombatanckiej. W ten sposób jej członkowie chcieli uczcić 20. rocznicę wymarszu z krakowskich Oleandrów Pierwszej Kompanii Kadrowej.

Powódź pokrzyżowała plany

Sypanie kopca miały zainaugurować kilkudniowe uroczystości upamiętniające 20-lecie wyruszenia kadrówki. Jednak do tej wielkiej celebry nie doszło, bo w tym czasie trwające kilka dni deszcze spowodowały w Małopolsce ogromną powódź. W rezultacie uroczystości zostały zredukowane do minimum. Odwołano nawet marsz szlakiem kadrówki. Jednak mimo to położono kamień węgielny pod przyszły kopiec.
Jego projektantem był inżynier Franciszek Mączyński. W ciągu kilku miesięcy sypanie kopca stało się swego rodzaju obowiązkiem patriotycznym. Uczestniczyły w tym całe rodziny z różnych regionów Polski, które taczkami woziły ziemię na rosnące wzniesienie.

- Do dziś pamiętam, jak dostałem małą łopatkę do nasypywania ziemi na taczkę, którą mój tata wpychał na kopiec. Sypali go mężczyźni i kobiety. Towarzyszyło im sporo dzieci. Ludzie robili to z radością - wspomina Jerzy Henke.

Po śmierci Józefa Piłsudskiego, który zakończył życie 12 maja 1935 roku, sypanie kopca przybrało na intensywności, bo wówczas traktowano go także jako rodzaj upamiętnienia naczelnego wodza. Ostatecznie sypanie kopca zakończono 9 lipca 1937 roku. Wówczas kopiec miał blisko 34 metry wysokości i 110 metrów średnicy u podstawy. Już wtedy nazywano go Kopcem Piłsudskiego albo Mogiłą Mogił, bo w kopcu złożono ziemię z kilku tysięcy pól bitewnych i miejsc kaźni Polaków. Choć budowa kopca była relacjonowana przez międzywojenne media, to później, wskutek zawieruchy wojennej, zginęła większość związanych z nim dokumentów. Dlatego do końca nie wiadomo dokładnie, skąd pochodziły złożone w nim urny, tym bardziej że po 1945 roku władze komunistyczne zdecydowały o wywiezieniu znacznej części urn na złomowisko.

Usypiali kopiec ze złej ziemi

Kopiec miał już kłopoty przed 1939 rokiem, bo szybko okazało się, że usypano go z niewłaściwej ziemi, gdyż zbyt szybko nasiąka wodą. Dlatego jeszcze przed wybuchem II wojny światowej przeprowadzono remonty kopca, które polegały na wymianie ziemi z zewnętrznej warstwy kopca do odpowiedniej głębokości.
W trakcie II wojny światowej Kopiec Piłsudskiego drażnił Niemców. Hans Frank, hitlerowski gubernator Krakowa, chciał doprowadzić do zrównania budowli z ziemią. Na szczęście Niemcy nie zdołali zrealizować tego zamiaru.

Po zakończeniu II wojny światowej polscy komuniści, którzy wtedy przejęli władzę w kraju, uznali Kopiec Piłsudskiego za symbol znienawidzonej przez nich władzy sanacyjnej. Dlatego postanowiły go wymazać ze świadomości społecznej. Z tego względu systematycznie usuwano jego nazwę z przewodników turystycznych i z planu Krakowa. W 1953 r. z wierzchołka kopca ściągnięto płytę z krzyżem legionowym. Wkrótce podjęto też decyzję o zalesieniu kopca. Odtąd korzenie drzew i krzewów rozsadzały jego stoki.
Zmiana nastąpiła dopiero w 1980 roku. Wówczas na dobre ruszyły prace przy odbudowie kopca, nad którą czuwał Komitet Opieki nad Kopcem Piłsudskiego, powołany przy Towarzystwie Miłośników Historii i Zabytków Krakowa. W 1991 r., w przeddzień Święta Niepodległości, uroczyście odsłonięto wierną replikę granitowego głazu - płyty z krzyżem legionowym. W 1992 r. honorowy patronat nad kopcem objął Sejm. Na tym problemy kopca się nie skończyły, bo uszkadzały go ulewne deszcze: tak stało się w latach 1996-1997 oraz w maju 2010 roku. Po katastrofalnych ulewach w 1996 i 1997 roku osunęło się 65 proc. zboczy kopca. Ich remont trwał pięć lat. Kosztował ponad 6,5 mln zł.

Po obsunięciu się w 2010 roku dużych fragmentów kopca należało odbudować 2 tys. mkw. powierzchni i na nowo ułożyć 450 mkw. chodnika. Prace objęły także wymianę platformy na szczycie kopca, która przechyliła się na skutek ulew. Koszt remontu wyniósł ok. 1,8 mln zł.

Znowu się tam celebruje patriotyczne uroczystości

Od kilkunastu lat Kopiec Piłsudskiego jest ponownie miejscem, gdzie celebruje się uroczystości patriotyczne. 4 sierpnia 2014 w tym miejscu uczestnicy Marszu Szlakiem I Kompanii Kadrowej złożyli 15 urn z ziemią z pól bitewnych, miejsc kaźni oraz innych miejsc pamięci narodowej związanych z polskim doświadczeniem historycznym ostatniego stulecia. Ziemia pochodziła między innymi z Wileńszczyzny, z miejsca urodzin marszałka Piłsudskiego w Zułowie, z miejsca jego chrztu z Powiewiórki, z Bezdan, gdzie przeprowadzona była akcja Organizacji Bojowej PPS pod dowództwem Piłsudskiego, z Kostiuchnówki na Wołyniu, gdzie rozegrała się najkrwawsza bitwa legionowa, oraz z cmentarza na Rossie, gdzie złożone jest serce marszałka Piłsudskiego. W bryle kopca złożono także ziemię z Monte Cassino, którą przywieźli polscy harcerze mieszkający w Wielkiej Brytanii. W kopcu znalazła się także ziemia z afrykańskiego Tangeru, do którego przybywały dzieci wyprowadzone z Armią Andersa z Rosji oraz z "łączki" na warszawskich Powązkach.

Od kilku lat Kopiec Piłsudskiego jest ponownie atrakcją turystyczną Krakowa.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!