Dobre wspomnienia z drugiego co do wielkości miasta Andaluzji wywiezie z pewnością koszalinianin Jerzy Krauze. W kategorii M55 wywalczył drugie miejsce w 10-boju z wynikiem 7452 pkt. Rezultat ten jest nie tylko nowym rekordem Polski w tej kategorii, ale też najlepszym wynikiem wszech czasów w tej konkurencji w Polsce (wśród mastersów).
Do rekordu Europy zabrakło ok. 200 pkt, a do rekordu świata ponad 400 pkt.
Zwycięzcą zawodów w Maladze został olimpijczyk z Los Angeles (zajął tam 24. miejsce), Angel Granillo (Gwatemala) - 7627 pkt, a brązowy medal wywalczył Litwin Henryk Gulbinovic - 6945 pkt.
- Łatwo to nie przyszło. To koszt wielu wyrzeczeń. Przez 3,5 miesiąca byłem niemal codziennie na treningu - powiedział wicemistrz świata.
- W Maladze nie poszło mi na płotkach, 400 metrów było ostatnie, a 1500 m było już tylko na zaliczenie. Nie mniej jednak to super wynik i nie mogę narzekać. To jest wielobój, gdzie nakłada się zmęczenie i walczy się o przetrwanie. A po 55. roku życia regeneracja wygląda inaczej niż gdy się ma 25 czy nawet 45 lat - dodał.
Warto zauważyć, że Jerzy Krauze jest nie tylko zawodnikiem, ale również działaczem w sporcie weteranów, wiceprezesem Polskiego Związku Lekkiej Atletyki Masters ds. marketingu i kontaktów międzynarodowych.
W Maladze pełni również funkcję jednego z kierowników naszej polskiej ekipy.
Przypomnijmy, że w ubiegłorocznych halowych mistrzostwach świata masters w Daegu (Korea Południowa), J. Krauze również wywalczył srebro, ale w pięcioboju lekkoatletycznym. Następne halowe MŚ masters odbędą się w marcu przyszłego roku w Toruniu.
Zobacz także Magazyn Sportowy GK24 (10 września)
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?