Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeśli brać ślub, to w sierpniu

Alina Konieczna [email protected]
Agata i Kevin Martinowie tuż po ślubie przekazali nam, że zamierzają mieszkać i pracować w Holandii, ale do Koszalina będą przyjeżdżać bardzo często.
Agata i Kevin Martinowie tuż po ślubie przekazali nam, że zamierzają mieszkać i pracować w Holandii, ale do Koszalina będą przyjeżdżać bardzo często. Fot. Rodzinny album
Tłoczno jest na ślubnych kobiercach. Nic dziwnego, w końcu mamy sierpień, czyli miesiąc z literą "r" w środku. Młodzi wierzą, że to na szczęście.

Pomóc szczęściu

Pomóc szczęściu

W dniu ślubu panna młoda powinna mieć na sobie coś białego, coś niebieskiego, coś pożyczonego, coś starego, coś nowego. W kieszeni garnituru pana młodego powinno być kilka monet, żeby rodzina żyła w dostatku. Pan młody nie powinien zobaczyć sukni wybranki aż do momentu ślubu. Wreszcie szczęśliwa literka "r" w nazwie miesiąca. To tylko niektóre ze ślubnych przesądów. Czy warto w nie wierzyć? Jeśli szczęściu można pomóc, na pewno warto.

W minioną sobotę w koszalińskim Urzędzie Stanu Cywilnego sakramentalne "tak" powiedziało sobie aż 12 par.
- To prawdziwy maraton, ostatnia para młoda miała swoją uroczystość o godzinie 17.30 - relacjonuje Wojciech Kasprzyk, zastępca kierownika USC. - Już w piątek udzieliłem trzech ślubów, w sobotę - dwunastu.
Czy sierpniowe małżeństwa są szczęśliwe?

- Nie prowadzimy takich badań - odpowiada Wojciech Kasprzyk. - Myślę, że na trwałość związku małżeńskiego ma wpływ wiele różnych czynników. Czy akurat jest to miesiąc, w którym młodzi zawierają związek małżeński, nie wiem. Jeśli jednak narzeczeni wierzą w to wierzą, jeśli to ma przynieść im szczęście, to niech tak będzie.
Pogoda w miniony weekend nie dopisała. Panny młode, pięknie ubrane i uczesane, mokły w deszczu, ciężko było zorganizować fotograficzne sesje, weselni goście musieli kryć się pod parasolami.
- Najważniejsza jest pogoda ducha, jaką nosimy w sercu - stwierdził jeden z weselników. - A ten deszcz, to tylko na szczęście.

Na ślubnym kobiercu staje coraz więcej par międzynarodowych. Zwykle panna młoda jest Polką, jej wybranek - pochodzi z innego kraju. Jedna z takich par ślubowała w sobotę w Koszalinie. Agata Stec, koszalinianka wyszła za Kevina Martina z Holandii.

- Chcieliśmy wziąć ślub właśnie w sierpniu, ze względu na magiczną literkę "r" - powiedzieli nam świeżo upieczeni małżonkowie. - Cieszyliśmy się, że nasza uroczystość odbędzie się w środku lata. Akurat pogoda była trochę kiepska, ale to nic. My jesteśmy bardzo szczęśliwi.
Na koszalińską uroczystość przyjechała duża grupa gości z Holandii. Wesele odbyło się w "Europejskiej". Było typowo polskie, jednak z holenderskimi akcentami. - Wasze wesela są naprawdę wspaniałe - podkreślali Holendrzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!