Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest borowina, będzie uzdrowisko

Józef Narkowicz [email protected]
Kąpiel lecznicza z masażem w sanatorium Argentyt  w Dąbkach.
Kąpiel lecznicza z masażem w sanatorium Argentyt w Dąbkach. Józef Narkowicz
Przybliża się chwila, gdy nadmorskie sołectwa letniskowe Dąbki, Bobolin, Bukowo Morskie i Żukowo Morskie uzyskają status uzdrowiska.

Badania potwierdziły, że tutejsza borowina ma właściwości lecznicze.

Badania geologiczne zleciła gmina Darłowo. - Na badania, opinie i ekspertyzy oraz inne działania związane ze staraniami o uzyskanie przez Dąbki statusu uzdrowiska gmina w swoim budżecie zarezerwowała 200 tysięcy złotych. Połowę tej kwoty już wydaliśmy - wyjaśnia wójt Franciszek Kupracz.

Badania wykonała Pracownia Balneoklimatyczna w Poznaniu. Potwierdziły one przydatność tutejszej borowiny do celów leczniczych (okładów). Drugie badanie i ekspertyzę wydał prof. Krzysztof Błażejczyk z Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN w Warszawie. Była to opinia o warunkach klimatycznych (nasłonecznienie, temperatury, wiatry, czystość powietrza itp.). Oczywiście, jest dla Dąbek korzystna.

Kilka dni temu gmina wysłała już do ministra zdrowia komplet dokumentów niezbędnych do otrzymania statusu uzdrowiska przez Dąbki i pobliskie sołectwa. - Z wypowiedzi wiceministra Bolesława Piechy wnioskujemy, że nasz wniosek może liczyć na aprobatę. Następny ruch należy do Rady Ministrów - dodaje wójt. - Myślę, że latem tego roku Dąbki i sąsiednie miejscowości będą prawnie uznanym uzdrowiskiem.
Pierwsze starania o to, by Dąbki miały prawo zmienić nazwę na Dąbki Zdrój, gmina podjęła w 2001 roku. Ale kurort ten praktycznie od wielu lat jest nieformalnym uzdrowiskiem: cztery sanatoria prowadzą tu lecznictwo z wykorzystaniem naturalnych, przyrodniczych środków leczniczych, jak klimat, woda morska i właśnie borowina. Taką działalność prowadzą np. sanatoria H. Cegielski, Geovita i Argentyt. Kuracje odbywają się w nich przez 9 miesięcy w roku. W każdym sanatorium pracuje po trzech lub więcej lekarzy, a w jednym turnusie przebywa w nich 350 - 600 kuracjuszy. Szczególnie popularne jest tu leczenie górnych dróg oddechowych oraz zabiegi rehabilitacyjne.

Po co sanatoriom prawny status uzdrowiska? Po to, by do tych sanatoriów bez żadnych wątpliwości mogli przyjeżdżać kuracjusze opłacani przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!