Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest kompromis w Starym Chwalimiu. Koniec wojny o wodę

(r)
Lokatorzy ze Starego Chwalimia swoją determinacją sprawili, że nie odcięto im wody, bo zaparkowali auto na zaworze.
Lokatorzy ze Starego Chwalimia swoją determinacją sprawili, że nie odcięto im wody, bo zaparkowali auto na zaworze. Rajmund Wełnic
Szczecineckie "wodociągi" podpisały umowy - co ważne - indywidualne z rodzinami ze Starego Chwalimia koło Barwic, którym 8 miesięcy wcześniej odcięły wodę. Wcześniej z zarzutów karanych oczyszczono prezesa ZGM, który ludziom wodę odkręcił.

To już koniec bulwersującej sprawy, która na początku czerwca zeszłego roku poruszyła kilkanaście miejscowości w powiecie szczecineckim. Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji ze Szczecinka - chcąc zmusić oporne wspólnoty mieszkaniowe w popegeerowskich wsiach do podpisania umów na rozliczanie wody z licznika głównego - odcięło im dostawy wody.

Spór miał różny przebieg (np. w Lubogoszczy mieszkańcy nie pozwolili ekipie PWiK odciąć wody), najbardziej dramatyczny w Starym Chwalimiu, gdzie bez wody zostało kilkanaście rodzin. W tym małe dzieci, starcy i chorzy. Szef Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Barwicach Ryszard Brzozowski na polecenie burmistrza kazał zawór z wodą odkręcić. Skończyło się na doniesieniu "wodociągów" do prokuratury. W grudniu sąd prezesa uniewinnił.

Teraz PWiK zdecydował się podpisać umowy indywidualne z 15 lokatorami pechowego bloku. - Okazuje się, że to co było ponoć niemożliwe, teraz jest możliwe - mówi Ryszard Brzozowski i dodaje, że wcześniej jedynie w kilku mieszkaniach konieczne były niewielkie przeróbki instalacji wodnych.

Każdy - tak jak do tej pory - ma swój wodomierz, z którego będzie się rozliczał z "wodociągami", jest możliwość odłączenia niepłacących, a ZGM będzie jedynie pokrywał różnicę we wskazaniach licznika głównego i sumy wskazań wodomierzy indywidualnych. Do zakończenia sporu lokatorzy sami spisywali wodomierze, obliczali należność dla PWiK i płacili, choć firma nie traktowała tego, jako zapłatę, ale odszkodowanie.

Prezes PWiK Szczecinek Andrzej Wdowiak mówi, że umowy indywidualne podpisano, bo spełnione zostały w końcu wymogi ustawowe, m.in. przerobiono instalacje wewnętrzne. - Gdyby zostało to zrobione wcześniej nie byłoby sprawy i umowy były już dawno podpisane - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!