Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest nadzieja dla chorych

Rajmund Wełnic [email protected]
Pacjenci w kriokomorze. Przebywanie w niskich temperaturach to skuteczny sposób na powstrzymanie postępów choroby.
Pacjenci w kriokomorze. Przebywanie w niskich temperaturach to skuteczny sposób na powstrzymanie postępów choroby. Rajmund Wełnic
Na tę chwilę czekali chorzy na stwardnienie rozsiane. Centrum rehabilitacyjne w Bornem Sulinowie przyjęło pierwszą grupę pacjentów

Oczywiście w ramach kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Niestety, kontrakt jest niski. Placówka mogłaby leczyć więcej osób.

Do Bornego przyjechało na pierwszy "funduszowy" turnus 20 pacjentów. Wcześniej z nowoczesnego wyposażenia i usług świetnej kadry skorzystać mogła jedynie garstka chorych, którzy w całości opłacili pobyt i rehabilitację w ośrodku.

Przypomnijmy też, że borneńska placówka wyremontowana i wyposażona kosztem 9 milionów złotych stała pusta od wiosny zeszłego roku. Szczecineckie starostwo, właściciel ośrodka, długo walczyło z urzędniczymi przeszkodami - najpierw u wojewody, potem w NFZ. Problemów z uruchomieniem ośrodka było tak wiele, że nie sposób ich nawet wymienić. Kłody pod nogi rzucali wszyscy. - Łatwiej było zdobyć 7 milionów złotych ze źródeł zewnętrznych na tę inwestycję niż wynegocjować milion z NFZ na kontrakt - mówi starosta Krzysztof Lis.

W końcu udało się wynegocjować umowę, która pozwoli przyjąć "zwykłych" pacjentów. Fundusz za każdy tzw. osobodzień płaci 85 zł. To pozwoli na pokrycie kosztów zajęć rehabilitacyjnych. Za wyżywienie i pobyt w ośrodku trzeba już niestety zapłacić. I to sporo, bo za 28-dniowy turnus 1800 zł.

- Nasi chorzy mogą się starać o dofinansowanie ze swoich ośrodków pomocy społecznej na zasadach skierowania do domów pomocy społecznej - mówi dr Mariusz Kowalewski, szef ośrodka. W zależności od dochodów, część kosztów pacjenci będą musieli jednak pokryć sami. Mimo to chętnych nie brakuje, bo Borne to drugi w Polsce po Dąbku koło Ciechanowa ośrodek wyspecjalizowany w rehabilitacji osób niepełnosprawnych. Tu na miejsce trzeba czekać dwa lata. -

Nasza lista oczekujących, głównie na decyzje MOPS-ów o dofinansowaniu, liczy ponad 200 osób - mówi dr Kowalewski. Nie ukrywa, że ta kolejka być może skłoni NFZ do zwiększenia kontraktu.

W tej chwili bowiem centrum może przyjąć w ramach kontraktu 20 osób na turnus, a miejsc ma praktycznie dwa razy więcej. Nie licząc sporej grupy chorych, którzy mogliby dojeżdżać na zajęcia nie mieszkając w ośrodku, a np. w borneńskich pensjonatach. Jeżeli ośrodek nie będzie pracował pełną parą, to może się okazać, że przyniesie straty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!