Sposób na ratowanie

Brus to druga miejscowość w powiecie jędrzejowskim, w której będzie działać niepubliczna szkoła podstawowa prowadzona przez stowarzyszenie.
(fot. Przemysław Chechelski)

Brus jest drugą miejscowością w powiecie jędrzejowskim, w której mieszkańcy założyli stowarzyszenie i sami postanowili poprowadzić szkołę, której groziło zamknięcie. Pieniądze na utrzymanie placówki będą pochodzić wyłącznie z subwencji oświatowej. Czy ich wystarczy? - Zrobiliśmy rozeznanie. Szkoły takie już istnieją i zostaje im nawet trochę pieniędzy na różne remonty - twierdzi Jan Adamus, prezes Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Brus, Gozna, Wygoda.

Już od kilku dobrych lat nad szkołą w Brusie ciążyło widmo likwidacji. Jest to jedna z najmniej licznych szkół w gminie Jędrzejów. Najpierw władze gminy zmniejszyły poziom organizacyjny szkoły do trzech klas, a jak można się było spodziewać, być może już w najbliższym roku na sesji Rady Miejskiej poddana byłaby pod głosowanie propozycja likwidacji tej placówki. Rodzice uczęszczających tam dzieci postanowili do tego nie dopuścić i wziąć sprawy w swoje ręce. - Nie czarowaliśmy się, że nasza szkoła będzie istnieć, mieliśmy świadomość, że pójdzie do likwidacji. Postanowiliśmy do tego nie dopuścić. Zarejestrowaliśmy Stowarzyszenie Rozwoju Wsi Brus, Gozna, Wygoda, które będzie na własną rękę prowadzić szkołę - wyjaśnia Jan Adamus, prezes tego stowarzyszenia.

Pieniędzy wystarczy

Szkoła w Brusie będzie więc działać na zasadzie szkoły niepublicznej. Z czego się będzie utrzymywać?

- Z subwencji oświatowej. Na każde dziecko przypadają pieniądze - mówi prezes Adamus. - Chodziły plotki, że rodzice dzieci uczęszczających do naszej szkoły będą musieli płacić za naukę. To jedna wielka bzdura. Nic takiego nie będzie - mówi.

Czy jednak wystarczy pieniędzy, skoro pod szyldem gminy przynosiła ona spore straty? W szkole w Brusie zostanie przywróconych ponownie sześć klas. Jak twierdzą członkowie stowarzyszenia, w klasach od pierwszej do szóstej będzie się uczyć 39 dzieci, plus szóstka maluchów w zerówce. - Zrobiliśmy rozeznanie w szkołach, które już na takiej zasadzie funkcjonują. W powiecie jędrzejowskim jest tylko jedna, w gminie Wodzisław. Byliśmy w szkole w gminie Łagów, gdzie uczy się tylko 31 dzieci. Tam zostało jeszcze pieniędzy na niewielki remont. Nas jako szkołę niepubliczną nie obowiązuje Karta Nauczyciela, co pozwala na znaczne zmniejszenie kosztów - tłumaczy prezes Adamus.

Szukają nauczycieli

Nadal w szkole będą zatrudnieni palacz oraz dwie sprzątaczki na pół etatu. Zgodnie z wyliczeniami stowarzyszenia na to również ma wystarczyć pieniędzy z subwencji. Obecnie poszukiwani są nauczyciele. - Chodzi głównie o nauczycieli do klas wyższych - mówi prezes. - Oferty można kierować pod mój adres: Brus 7, 28-300 Jędrzejów, bo na razie siedzibą stowarzyszenia jest mój dom - dodaje.

Jak się jednak okazuje, nie wszyscy są zwolennikami ratowania szkoły. - To są pojedyncze przypadki - dodaje jeden z mieszkańców Brusa.

- Żeby tylko wszystko się powiodło, to ludziom, którzy o to walczyli, należą się medale. Budynek szkoły jest w bardzo dobrym stanie. Poszedłby na marne, a nasze dzieci musiałyby dojeżdżać - mówi natomiast kobieta wioząca na spacer w wózku małe dziecko.

- Rozmawialiśmy z dotychczasowym burmistrzem. Obiecał, że nam będzie pomagał. Teraz czekamy na jego następcę. Mamy nadzieję, że będzie podobnego zdanie i zaoferuje nam również pomoc - dodają członkowie stowarzyszenia.