Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeszcze nigdy Polacy nie pili tyle co dziś!!!

Rafał Czabrowski
Fot. Stock / Radosław Jankowski
W ciągu ostatnich lat średnie spożycie alkoholu wzrosło prawie o jedną trzecią. Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych zapytała Polaków, ile piją alkoholu.

Dane na pierwszy rzut oka są dobre - sześć lat temu przeciętny Polak przyznawał się, że wypija równowartość 6 l czystego alkoholu rocznie (pod postacią wina, piwa czy wódki). Dziś mówi jedynie o 4,8 l. To rekordowo niski wynik. Przybyło też abstynentów: aż 28 procent Polaków przyznaje, że w ostatnim roku nie wypiło ani kropli alkoholu. To prawie dwa razy tyle co na początku transformacji i więcej niż średnia europejska (25 proc.).

Czy to koniec mitu Polaka pijaka? Z porównania sondażu z badaniami poprzednich lat i innych danych np. o ilości sprzedawanego alkoholu wynika co innego. Rośnie rozdźwięk między deklaracjami a realnym spożyciem alkoholu.

- Kupujemy co najmniej 9,23 l alkoholu rocznie na głowę, a przyznajemy się do wypicia zaledwie 40 proc. tej ilości - mówi Krzysztof Brzózka, dyrektor PARPA.

Z danych Agencji wynika, że o 40 procent wzrosło spożycie wódki. Piwa wypijamy więcej o 10 procent. Nie rośnie, lub nawet nieznacznie spada, sprzedaż alkoholi średnioprocentowych, czyli wina.

Dlaczego się nie przyznajemy do picia? - Jeszcze nigdy picie nie było dla Polaków czymś tak wstydliwym jak dziś. Kiedyś lubiliśmy się chwalić, ile możemy wypić. Dziś już mało kto uważa, że tęga głowa może stanowić powód do dumy - mówi dyrektor Brzózka.

W ostatnich latach definitywnie zmieniło się społeczne odczucie o tych, co sięgają po alkohol, a w naszych głowach dokonała się prawdziwa rewolucja - tłumaczy Brzózka. - Przestajemy tolerować siadanie za kółkiem nawet po połowie piwa. Nie ma społecznego przyzwolenia nawet na zamoczenie ust w kieliszku z winem przez kobietę ciężarną. Akcje społeczne zrobiły swoje - dodaje.

To dlaczego pijemy coraz więcej? Według PARPA powstaje u nas typ nowego "polskiego pijaka" - osoby dobrze sytuowanej, dla której alkohol to sposób na walkę z codziennym stresem. Sięga po lżejsze trunki - wino, drinki, piwo - i nie uważa, by groził mu alkoholizm.

W ubiegłym roku statystyczny mieszkaniec naszego kraju wydał na alkohol 720 zł. Gdyby przeliczyć to na butelkę popularnej i niezbyt drogiej wódki Polonez, na głowę wyszłoby 36 półlitrówek.

- Alkohol pije systematycznie jedna czwarta społeczeństwa, i to ostro. Jeżeli się nie opamiętamy, trafimy do rynsztoka - przestrzega Krzysztof Brzózka, dyrektor PARPA w Warszawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!