Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Już od poniedziałku będą mogli wychodzić na boiska [ZDJĘCIA]

Krzysztof Marczyk
Krzysztof Marczyk
Od najbliższego poniedziałku, 4 maja, polski rząd znosi kolejne obostrzenia. Nastąpi wówczas udostępnienie boisk i miejsc uprawiania sportu na otwartej przestrzeni, w tym orlików i boisk.

W ramach tzw. nowej normalności na orlikach i boiskach będzie grać mogło nie więcej niż 6 osób. Dopuszczalne będzie granie m.in. w tenisa ziemnego. Dokładne terminy znoszenia obostrzeń w kolejnych etapach nie zostały jeszcze podane. Przypomnijmy, że w trzecim etapie zostaną otwarte sale szkolne, hale sportowe, czyli obiekty zamknięte, ale również jeszcze z maksymalnie z 6-osobowym składem osób grających, uprawniających daną dyscyplinę sportową i przy przestrzeganiu rygorów bezpieczeństwa, rygorów sanitarnych. Spytaliśmy działaczy i trenerów z regionu, jak oceniają obostrzenia i czy zamierzają w najbliższym czasie korzystać z ich znoszenia.

Roman Granosik, prezes zarządu Piłka Ręczna Koszalin SA:
- Aktualnie dziewczyny rozjechały się do domów, gdzie trenują indywidualnie, zgodnie z rozpiską, którą otrzymały od sztabu szkoleniowego. I tak będzie to wyglądać do końca maja, więc trening na świeżym powietrzu w kilkuosobowym gronie na razie na nas nie wpływa. W czerwcu, tak jak zawsze, zespół będzie miał wolne. Gdyby nowy sezon rozpoczął się zgodnie z planem, we wrześniu (w mojej ocenie wariant optymistyczny), to początek okres przygotowawczego przypadłby w dniach 10-15 lipca. Mam nadzieję, że wtedy będzie można normalnie trenować także w halach. Musimy patrzeć nie tylko przez pryzmat sportowy, ale przede wszystkim zdrowotny i małymi krokami dochodzić do normalności.

Dariusz Płaczkiewicz, dyrektor Bałtyku Koszalin:
- Już rozmawialiśmy z kierownikiem obiektów przy Andersa, będziemy mieć do dyspozycji trzy boiska, na którym prowadzone będą treningi w grupach 5-osobowych plus trener. Wrócą III-ligowcy, wrócą nasi juniorzy młodsi. Zobaczymy, jak z resztą roczników. Nie będziemy korzystać z szatni do odwołania. Jeśli chodzi o samo znoszenie obostrzeń, to zdajemy się na autorytety. Jeśli ustalono odgórnie pewne ograniczenia, to będziemy się do nich stosować. Najwidoczniej osoby, które mają pełną wiedzę na temat sytuacji epidemicznej wiedzą, jakie trzeba podejmować decyzje, by sport powoli wracał do normalności. Nie możemy się już tego doczekać, ale przede wszystkim trzeba dbać o zdrowie.

Zbigniew Węglowski, trener MKP Szczecinek:
- W sposób zgodny z wytycznymi, które wejdą w życie od poniedziałku, drużyna piłkarska nie bardzo może trenować. Taka forma znoszenia obostrzeń skierowana jest raczej dla rodziców z dziećmi, którzy chcą trochę pokopać piłkę na orliku, ewentualnie dla tenisistów i lekkoatletów trenujących indywidualnie. Jeśli chodzi o nas, to na razie raczej nie skorzystamy z tego, będziemy ćwiczyć indywidualnie tak jak do tej pory, a jeśli ktoś ma ochotę pograć w tym pięcioosobowym gronie np. w siatkonogę, to droga wolna. Przede wszystkim czekamy na oficjalne komunikaty dla klubów IV-ligowych i niższych. Gramy w tym sezonie, czy nie? Wtedy będzie można zakładać sobie cele i wspólnie trenować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera