Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamil Glik walczy o powrót do zdrowia. Reprezentacja Polski szykuje się na ostatni test, czyli Litwę

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Swoją grą z Chile Robert Lewandowski udowodnił, że spekulacje transferowe nie mają na niego wpływu.
Swoją grą z Chile Robert Lewandowski udowodnił, że spekulacje transferowe nie mają na niego wpływu. Grzegorz Dembinski/Polska Press
REPREZENTACJA POLSKI. Biało-Czerwoni kończą przygotowania do mistrzostw świata. Po piątkowym remisie 2:2 z Chile w Poznaniu drużyna dostała dwa dni oddechu, choć już w niedzielę wieczorem musiała stawić się w hotelu. W poniedziałek będzie trenować w Warszawie przed wtorkowym meczem towarzyskim na PGE Narodowym z Litwą (godz. 18, transmisja w TVP 1, TVP Sport i aplikacji mobilnej TVP). Dzień po rywalizacji wyczarterowanym samolotem poleci do Soczi.

W poniedziałek powinna się też wyjaśnić (ewentualnie nieco rozjaśnić) sytuacja z Kamilem Glikiem. Kontuzja jego barku stała się niemalże sprawą narodową. Dziś nikt już nie prosi o powtórzenie hasła: „więzozrost barkowo-obojczykowy”. Wszyscy nad Wisłą wiedzą, że do zdrowia wraca się po pięciu, sześciu tygodniach.

Jednak Glik z tych ram się wyłamuje. Jego ciało może znieść więcej. Urazy goją się na nim szybciej niż rany na psie. Lekarzy unika jak ognia. Gdy już zdecyduje się na ich pomoc, koledzy biją mu brawo. „Kolejny dzień za mną. Czuję siłę, czuję moc. Jest dobrze” - poinformował w serwisach społecznościowych obrońca AS Monaco. Pięć dni po nieudanej przewrotce prowadził już auto. Jego zakres ruchu z dnia na dzień jest większy.

Oto wpis na Twitterze agencji menedżerskiej, która zajmuje się interesami Glika.

W poniedziałek w Nicei stan braku 30-letniego gracza ma ocenić jeden z największych specjalistów w dziedzinie. Jeśli nie będzie potrzebna operacja i ryzyka pogłębienia kontuzji podczas walki na boisku, być może zdąży na drugi mecz, może na trzeci albo ewentualnie 1/8 finału. Na ewentualną wymianę w składzie Glika na Marcina Kamińskiego Adam Nawałka ma czas do 18 czerwca, do godz. 17, czyli 24 godziny przed starciem z Senegalem.

- Nieszczęście jednego, jest szczęściem drugiego. Rok przed mistrzostwami świata w 1974 r. kontuzji doznał Włodek Lubański. Kazimierz Górski mi zaufał, a ja się sprawdziłem. Jeśli Glik nie dojdzie do pełni sił, może w Rosji też ktoś taki wyskoczy - stwierdził były napastnik Andrzej Szarmach, których z reprezentacja Polski był na trzech mundialach.

Przeciwko Chile obok Michała Pazdana zagrał Jan Bednarek. - I spisał się bardzo dobrze, jak na początkującej reprezentanta i mimo presji - ocenił były bramkarz reprezentacji Polski Jan Tomaszewski. Robert Lewandowski po spotkaniu podsumował: - Janek czuje się pewnie w drużynie. Ten sprawdzian zdał bardzo dobrze. Tomaszewski: - Za to Michał miał gorszy mecz. Ale to z powodu zmęczenia po nieprawdopodobnie ciężkiej pracy, jaką wykonał podczas tych przygotowań. On słyszy te wątpliwości, jakie pojawiły się po grze w Legii.

Choć z przedmundialowych gier nie ma co wyciągać daleko idących wniosków, to może niepokoić fakt, że Polacy kolejny raz roztrwonili dwubramkową przewagę. Tak było z Czarnogórą w eliminacjach mundialu (skończyło się 4:2) i w sparingu z Koreą Południową (3:2).

- Wciąż mamy dużo do poprawy. Zarówno z piłką jak i bez. W wielu sytuacjach mogliśmy zachować się lepiej. Być może to jeszcze kwestia ciężkich treningów - stwierdził kapitan kadry.

Na pozytywach skupił się Tomaszewski. - Po pierwszej połowie miałem wrażenie, że gramy za dobrze, jak na tę fazę przygotowań. Z pierwszej piłki, z mnóstwem sytuacji - ocenił medalista mundialu w 1974 r., który przed meczem z Litwą na promenadzie PGE Narodowego odsłoni odcisk swoich dłoni i stopy, podobnie jak Zbigniew Boniek, Włodzimierz Lubański, Grzegorz Lato i Władysław Żmuda. Znajdą się tam też tablice nieżyjących już Gerarda Cieślika, Kazimierza Deyny i Włodzimierza Smolarka.

Jan Bednarek: Nogi nas nie niosły

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kamil Glik walczy o powrót do zdrowia. Reprezentacja Polski szykuje się na ostatni test, czyli Litwę - Portal i.pl