Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamil Grosicki w Pogoni: Uśmiech od razu wrócił na moją twarz. ZDJĘCIA

Maurycy Brzykcy
Maurycy Brzykcy
Kamil Grosicki po 14 latach wrócił do Pogoni Szczecin. To z tego klubu w wieku 19 lat wypłynął na szerokie wody futbolu. Rozmowy o jego powrocie do Szczecina toczyły się od kilku ładnych miesięcy i udało się zachować je w tajemnicy.

Transferowe historie z udziałem Kamila Grosickiego od wielu lat są jednym z ulubionych wydarzeń dla kibiców podczas letnich i zimowych okienek transferowych. Skrzydłowy reprezentacji Polski dość często próbował zmieniać kluby w końcówkach okienek i nie zawsze kończyło się to dobrze. Natomiast zawsze było ciekawie. Podobnie jak obecnie.

- Z Kamilem rozmawialiśmy w lutym, bardzo na miękko. Miał ważny kontrakt z West Bromwich, grał w najlepszej lidze świata i chciał tam jeszcze raz spróbować - mówi szef pionu sportowego w Pogoni, Dariusz Adamczuk. - Nie udało nam się wówczas zbliżyć, daliśmy sobie czas do lata. Kamil jako profesjonalny zawodnik chciał jeszcze grać na zachodzie, miał propozycje. Z punktu widzenia sportowego nie były one aż tak dobre, więc jeszcze raz usiedliśmy do rozmów - dwa tygodnie temu. W sobotę o godz. 13 podpisaliśmy kontrakt. Kamil kierował się sercem, nie pieniędzmi. Tym, że jest wychowankiem. Chce nam pomóc w lidze, a sobie w powrocie do reprezentacji. Jestem szczęśliwy z tego powodu, że dopięliśmy temat tego transferu.

ZOBACZ TEŻ:

Radości po powrocie do swojego macierzystego klubu nie krył także sam Grosicki.

- Dziękuję panu prezesowi Mroczkowi za przywitanie. W sobotę przed meczem nie zauważyłem nawet, jak bardzo się pan wzruszył. Dopiero w domu to obejrzałem i zrobiło mi się bardzo miło - powiedział Grosicki. - Wiem, co Pogoń i ten transfer dla pana oznaczają. Dziękuję także Darkowi Adamczukowi, bez niego ten transfer by nie wypalił. Bardzo się cieszę, że jestem w Pogoni i zrobię wszystko, by dać kibicom dużo radości. Razem z rodziną jesteśmy szczęśliwi, że wróciliśmy do Szczecina. Od dziś koncentruję się tylko na robocie. Chcę pokazać się z jak najlepszej strony, chcę szybko złapać dobrą formę. Trafiłem pod skrzydła świetnego szkoleniowca. Zespół jest super, a ja jestem tu, by pomóc.

Grosicki grać będzie w Pogoni z nr 11. W poniedziałek miał jeszcze indywidualne zajęcia z trenerem Robertem Kolendowiczem, ale od wtorku ma już trenować z całą drużyną. Grosicki przez ostatnie tygodnie trenował indywidualnie. Potrzebuje więc kilku tygodni. W najbliższym meczu Pogoni z Lechem w Poznaniu (28 sierpnia) może dostać kilka minut lub wcale nie wyjść na boisko.

- Chciałbym zdementować, że Kamil zarabia 2 miliony złotych za sezon - dodał prezes Pogoni, Jarosław Mroczek. - Nie wiem, czy jest najlepiej zarabiającym graczem w ekstraklasie. Najmniej w Pogoni na pewno nie ma. Wiążą nas z piłkarzami kwestie finansowe, ale nie muszą one być znane publicznie. Będziemy Kamila kochać za bramki i grę, a nie za to, ile zarabia.

- Brakowało mi rytmu treningowego. Od razu uśmiech wraca na moją twarz - przyznał nowy zawodnik Pogoni. - Są tu świetni trenerzy od przygotowania fizycznego i wiedzą, jak mnie prowadzić. Reszta zależy od wysiłku i moich chęci, a chęci mam ogromne. Wszystko zależy od treningu. Zrobię wszystko, by jak najszybciej wrócić do dyspozycji. Podczas przerwy na kadrę będę miał dużo więcej treningów. Efekty powinny przyjść po przerwie na reprezentację. Krok po kroku, chcę wywalczyć miejsce w składzie, pokazać że turbo jest mocne i wtedy możemy mówić o powrocie do reprezentacji.

Bądź na bieżąco i obserwuj:

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera