- Znajoma znalazła na łące dorosłego bociana z otwartym złamaniem prawej nogi - mówi Danuta Tarnowska-Juneborg, właścicielka stadniny koni w Karolewku koło Białego Boru (powiat szczecinecki). Ptak był w ciężkim stanie, z pewnością zginąłby bez pomocy człowieka.
- Chcieliśmy go z mężem sami poskładać, bo żaden z weterynarzy nie chciał się podjąć operacji, ale zadanie jest zbyt trudne i z pomocą pośpieszył nam burmistrz Białego Boru Paweł Mikołajewski, któremu dziękujemy - mówi pani Danuta. Bociek zostanie przetransportowany na zabieg do specjalisty w Słupsku.
Dodajmy, że koniarze z Karolewka sami są w opałach. Odbudowują stajnię doszczętnie spaloną w pożarze sprzed kilku miesięcy. W ogniu stracili niemal cały dorobek życia, ale nie poddali się i z pomocą wielu życzliwych ludzi podnoszą Karolewko ze zgliszcz. Dobro powraca.
Zobacz także Gigantyczne pożary w Kalifornii. Ewakuowano kilka tysięcy osób
Popularne na gk24:
- Nie będzie elektrowni atomowej w Gąskach
- Otwarcie Street Workout Parku w Kołobrzegu [zdjęcia, wideo]
- Andrzej Grabowski na festiwalu Młodzi i Film [zdjęcia, wideo]
- Noc Kupały nad Trzesieckiem. Działo się! (zdjęcia)
- Pogoda nad morzem, atrakcje turystyczne, imprezy - gk24.pl/turystyka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?