Karty mówią, co nas czeka w 2015 roku

Co mieszkańców Koszalina czeka w 2015 roku? Postanowiliśmy spytać o to lokalną "profetyczkę".

Tego niełatwego zadania podjęła się, wróżka Agnieszka, która na co dzień dostarcza - głównie mieszkankom Koszalina - radości bardzo namacalnej, sprzedając im fajne ubrania. Po jej mieszkaniu nie snuły się jednak czarne koty, tylko brykał sympatyczny york Misiek. Wróżka nie wypatrywała też przyszłości w szklanej kuli, lecz w zwykłej talii kart.

Nie wiadomo, pod jakim znakiem zodiaku "urodził" się Koszalin, bo wszędzie podawany jest jedynie rok jego powstania. I choć było to bardzo, bardzo dawno temu, na potrzeby wróżby potraktowaliśmy miasto jak przystojnego bruneta, wszak wciąż jest młode, a i uroku mu nie brakuje.

I co? Z kart wynika, ze wokół naszego "bruneta" kreci się kobieta "dama kier", która pomoże mu w kłopotach. Czyżby cień premier Ewy Kopacz? A może u sterów władzy w Koszalinie pojawi się w końcu jakaś pani, bo akurat w tej kwestii, to Koszalin jest stuprocentowym mężczyzną, któremu żadne parytety niestraszne.

Wróżbę dla Koszalina zdominowało karo, m.in. dziesiątka, która symbolizuje podróż, pieniądze i interesy. Miejmy nadzieję, że chodzi o podróże władz miasta, ale nie w celach turystycznych, ale po to, by szukać inwestorów, którzy stworzą tyle miejsc pracy, że do Koszalina będzie się przyjeżdżać po pracę, a nie z wyjeżdżać za pracą. Pojawiła, sie też dziewiątka karo, która oznacza opóźnienie planów, a nam - nie wiedzieć dlaczego - od razu do głowy przyszedł aquapark.

Co do "uczuć" miasta, to w 2015 roku powinno ono wypatrywać "drugiej połówki". Czy to proroctwo dla ościennych małych gmin? W Mielnie i Świeszynie już od lat ostrzegają, że "kiedyś nas Koszalin wchłonie ".

Poza tym trzeba pamiętać, że rok 2015 , to znów rok wyborczy, więc także koszalinianie zapewne zobaczą prawdziwe cuda.