Od 27 października mężczyzna przebywa w areszcie. Z akt sprawy wynika, że żona i dzieci oskarżonego przeżywały gehennę od lat. Po raz pierwszy mąż podniósł rękę na Bernardę W. 24 lata temu. Później po pijanemu wielokrotnie bił, kopał, zrzucał ze schodów, wyrzucał z domu ją i ich dzieci. Dzisiaj najstarsze z rodzeństwa ma 26 lat, a najmłodsze 6. Przez lata znosić musieli upokorzenia i razy ze strony wyrodnego ojca. Dlaczego kobieta wcześniej nie zgłosiła się na policję? Bo z jednej strony bała się zemsty męża, a z drugiej Jerzy W. obiecywał poprawę, kiedy był trzeźwy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?