Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katastrofa w spalonej gorzelni koło Barwic. Trwa akcja poszukiwawcza [zdjęcia, wideo]

Rajmund Wełnic
Drugi z mężczyzn, który cudem uniknął śmierci, został już zatrzymany. Dochodzenie w sprawie tragedii prowadzi szczecinecka policja.
Drugi z mężczyzn, który cudem uniknął śmierci, został już zatrzymany. Dochodzenie w sprawie tragedii prowadzi szczecinecka policja. Rajmund Wełnic
Trwa akcja ratownicza w zawalonej gorzelni w Starym Grabiążu koło Barwic. Strażacy w rumowisku szukają mężczyzny. Do tragedii doszło we wtorek wieczorem. Dwóch mieszkańców gminy Barwice najprawdopodobniej nielegalnie pozyskiwało złom z gorzelni, która spaliła się kilka lat temu. - Z naszych wstępnych ustaleń wiadomo, że w pewnym momencie runął strop nad pierwszym piętrem, pod jego ciężarem zawaliła się także podłoga i całość spadła do piwnicy - mówi Jacek Dylewski, zastępca komendanta straży pożarnej w Szczecinku. Można przypuszczać, że doszło do naruszenia konstrukcji budynku. Gruz przygniótł jednego z mężczyzn, drugi zdołał uciec. O katastrofie policję powiadomiła rodzina zaginionego. Na miejsce natychmiast ściągnięto wszystkie dostępne siły - strażaków z całego powiatu, z ośrodka szkoleniowego w Bornem Sulinowie, szkoły w Bydgoszczy i specjalistów do poszukiwania ludzi pod gruzami z Gdańska i Szczecina, z psami i geofonem - urządzeniem wykrywający najmniejszy szmer w rumowisku. Niczego nie znaleźli i ratownicy przystąpili do żmudnego, ręcznego odgruzowywania. Co jakiś czas przerywają pracę, aby posłuchać, czy ze zgliszczy dochodzą jakieś dźwięki. Warunki pracy są bardzo trudne, gruz trzeba usuwać ręcznie, cegła po cegle uważając na własne bezpieczeństwo, bo mury gorzelni trzymają się na słowo honoru. Obiekt w Starym Grabiążu jest wyjątkowo pechowy. Prawie dziesięć lat temu na jej terenie zginął nastolatek uderzony w głowę osłoną koła od przyczepy ze zbożem, które odkręcał jeden z pracowników. Kilka lat temu gorzelnię strawił pożar, od tego czasu stała niedozorowana, a poszukiwacze złomu i mocnych wrażeń plądrowali ją od czasu do czasu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!