Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katastrofa

Jacek Wójcik [email protected]
Rafał Bigus (w środku w białym stroju) był najjaśniejszym punktem Kotwicy w przegranym meczu z Polpakiem.
Rafał Bigus (w środku w białym stroju) był najjaśniejszym punktem Kotwicy w przegranym meczu z Polpakiem. Karol Skiba
Polpak - Kotwica 77:57 Przekleństwo Kotwicy Kołobrzeg w meczach telewizyjnych trwa.

Polpak Świecie - Kotwica Kołobrzeg 77:57 (18:18, 17:22, 21:9, 21:8)

Polpak Świecie - Kotwica Kołobrzeg 77:57 (18:18, 17:22, 21:9, 21:8)

SKŁADY
Polpak: Nana 18 (1x3, 11 zb.), Bucknor 14 (3x3, 4 as.), Moss 2 (3 zb., 3 as.), Thomas 2 (6 zb.), Skibniewski 2 - Anderson 14 (4x3, 3 zb.), Kowalczuk 11 (1x3, 3 zb.), Hall 5, Wiśniewski 4 (3 zb.), Sroka 3 (1x3), Hamilton 2.
Kotwica: Bigus 17 (7 zb., 3 bl.), Jovanović 11 (3 as.), Daniels 9 (7 zb., 3 str., 2 bl.), Machowski 8 (3 zb.), Arabas 0 - Gardner 7, Kikowski 2, Hughes 2, Mrożek 1 (3 as.), Raczyński 0.

To już czwarta porażka zespołu znad Parsęty przed kamerami, po której marzenia o play-off trzeba już chyba odłożyć na przyszły sezon, a zacząć na poważnie martwić się o utrzymanie w ekstraklasie.

Do Grudziądza, gdzie rozgrywa swoje mecze Polpak, podopieczni trenera Jerzego Chudeusza nie jechali w roli faworyta, ale też nie zamierzali składać broni jeszcze przed wyjściem na parkiet. Początek meczu zdawał się potwierdzać, że Kotwicę stać na wywiezienie z trudnego terenu kompletu punktów. Kołobrzeżanie wymuszali sporo przewinień rywali i już po pierwszej kwarcie aż 3 na koncie miał Steve Thomas.

Kotwica potrafiła też zatrzymać skuteczny zwykle duet Amerykanów Davida Mossa - Kevina Hamiltona. W ataku gości dobrze spisywał się Chris Daniels i po pierwszych 10 minutach spotkania na tablicy widniał remis 18:18. Jeszcze lepiej było w drugiej kwarcie. Podopieczni J. Chudeusza uzyskali przewagę, wykorzystując dobrą w tym fragmencie dyspozycję Rafała Bigusa. Środkowy Kotwicy dobrze radził sobie w pojedynkach jeden na jednego i bezkarnie punktował z najbliższej odległości. Był również szybszy od niższych rywali i często dobijał niecelne rzuty kolegów.

Na dużą przerwę kołobrzeżanie schodzili w doskonałych nastrojach, przy prowadzeniu 40:35, które nieźle rokowało przed drugą częścią meczu.
Niestety, w drugiej odsłonie sytuacja odmieniła się o 180 stopni. Po burzliwej rozmowie w szatni pomiędzy trenerem Konstantinosem Fleverakisem i zawodnikami na parkiet wrócił odmieniony zespół Polpaku. W drugiej odsłonie znakomicie zagrali dwaj testowani Kanadyjczycy Jermaine Anderson i Jermaine Bucknor, a pod tablicami bardzo dobrze wsparli ich Harding Nana i Paweł Kowalczuk.

Świecianom nie przeszkodziło nawet dość szybkie zejście z parkietu po 5 faulu Thomasa i wyraźnie słabsza dyspozycja Roberta Skibniewskiego.
Gracze Polpaku trafiali z dystansu (10/19 za 3 pkt), czego nie można powiedzieć o zawodnikach Kotwicy, którzy na 17 rzutów zza łuku w całym meczu, nie trafili do kosza nawet jednego!? Trzecia kwarta zakończyła się pogromem gości 21:9, ale wynik spotkania nadal nie był jeszcze przesądzony (56:49 dla Polpaku).

Na początku ostatniej kwarty po faulu technicznym dla ławki miejscowych, a następnie punktach Machowskiego i - jedynych w meczu - odczuwającego jeszcze skutki kontuzji z meczu z Prokomem Hughesa, Kotwica zmniejszyła straty do zaledwie jednego punktu. Grecki trener Polpaku zareagował na to bardzo szybko, biorąc czas. Jego uwagi poskutkowały, bo po wznowieniu gry na parkiecie istniał praktycznie jeden zespół - Polpak. Kapitalnie grał zwłaszcza mierzący zaledwie 186 cm Anderson, który w decydującym o wyniku fragmencie trafił 3 razy z dystansu.

Warto dodać, że w całym meczu Kanadyjczyk wykorzystał wszystkie 4 próby za 3 pkt. Kołobrzeżanie nie potrafili także zatrzymać równo grającego Nany. W 38. min przewaga Polpaku sięgnęła 15 pkt i wiadomo było, że ten mecz musi zakończyć się sukcesem gospodarzy. W końcówce zupełnie zrezygnowani kołobrzeżanie pozwolili jeszcze miejscowym zwiększyć rozmiary wygranej aż do 20 pkt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!