Kiepska trasa

To ci ulica

To ci ulica

Gruntowny remont 290 metrów ulicy Kresowej trwał rok i kosztował 3 miliony złotych. Tuż po oddaniu droga zaczęła się jednak zapadać. Wtedy okazało się, że została zbudowana na torfowisku. W tej sytuacji jedynym rozwiązaniem byłoby zbudowanie na całej długości mostu. Pale, na których byłby zbudowany, musiałyby być wbite głęboko pod torf, gdzie znajduje się stabilne podłoże. To jednak kosztowałoby miasto cztery razy tyle niż wydano do tej pory. (mon)

Ale na koszt miasta. Bo umowa gwarancyjna nie obejmuje tego typu usterek.

Ulica Kresowa od początku sprawiała kłopot. Najpierw nie było pieniędzy na jej remont. A gdy już się znalazły i remont zakończono, okazało się, że droga się zapada. Teraz dodatkowo pojawiają się dziury. Z ich powodu jeden pas jest dziś częściowo wyłączony z ruchu.

- Chcemy przede wszystkim zadbać, żeby było tam sprawne połączenie komunikacyjne, dlatego teraz uzupełnimy te braki w nawierzchni. W przyszłym roku planujemy przeprowadzić większe prace, które zakończą sprawę Kresowej - zapewniał nas wczoraj naczelnik wydziału inwestycji Krzysztof Tkacz.

Remont, który miasto rozpocznie w ciągu następnych kilku dni, będzie kosztował około 40 tysięcy złotych. Wykona go ta sama firma, która za 3 miliony zbudowała Kresową. Za poprawki zapłaci jednak miasto, bo ekspertyzy techniczne nie wykazały, by winę poniósł wykonawca.

- Sprawa sądowa z projektantem byłaby długa i trudna, a my nie możemy czekać - próbuje wyjaśniać wiceprezydent Kołobrzegu Tomasz Tamborski. - Remont zacznie się od usunięcia nawierzchni, uzupełnienia i ustabilizowania podłoża. Na końcu zostanie położony nowy dywanik asfaltowy.

W przyszłym roku na Kresową znowu wrócą robotnicy. Wtedy prawdopodobnie powstanie tu estakada. - Będzie to już zupełnie nowy projekt. Docelowo powstanie tam coś w rodzaju mostu. Innego rozwiązania nie ma, bo grunty są w tym miejscu zbyt niestabilne - dodaje wiceprezydent.