Piotr K., jechał ulica Fabryczną w Bobolicach. Nagle gwałtownie skręcił, przeciął pusty na szczęście chodnik i zatrzymał się dopiero kilkanaście metrów dalej, w krzakach. Gdy policjanci wyciągnęli go zza kieronicy i zbadali alkomatem, okazało się, że ma ponad 2 promile alkoholu!
- To cud, że nikt nie ucierpiał przez tego idiotę. Na szczęście w autobusie nie było pasażerów - komentowali policjanci. Piotr K. ma 35 lat, mieszka w Bobolicach. W PKS pracował od miesiąca. - Rano zgłosił nam awarię autobusu i nie wyjechał w trasę. Miał ruszyć z Bobolic - wyjaśnił Józef Abramowicz, kontroler PKS. Po godz. 10 rzekomo niesprawny autokar ruszył jednak z parkingu restauracji "Łania" i wyjechał na drogę krajową nr 6.
- On już u nas nie pracuje. Został natychmiast zwolniony dyscyplinarnie. Nie znam jeszcze szacunków, ale koszty naprawy autobusu i chodnika, który też został zniszczony, na pewno będą wysokie. Radca prawny zajmie się sprawą odszkodowania - stwierdził Krzysztof Kolisz, dyrektor do spraw przewozów koszalińskiego PKS. Sprawą kierowcy zajmie się Sąd Grodzki. Grozi mu do 2 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?