Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowca kontra policja. Sąd zdecydował: winny jest cywil

Jakub Roszkowski [email protected]
Plan sytuacyjny - jak doszło wo wypadku
Plan sytuacyjny - jak doszło wo wypadku ilustracja własna
Tomasz Czapla z Koszalina został uznany za winnego zderzenia z policyjnym radiowozem. Mimo że radiowóz jechał za nim. Czapla nie zachował należytej ostrożności - uznał sąd.

nasz komentarz

nasz komentarz

Grzechy...
Zawsze, gdy w jakimś wypadku biorą udział policjanci, mam wrażenie, że zwykły człowiek stoi na straconej pozycji. Chcę jednak się mylić. Spisku nie podejrzewam. Ale, wysoki sądzie, nie zawsze ten w mundurze jest bez grzechu.
Jakub Roszkowski

To sprawa niemal identyczna jak wypadek z Białogardu sprzed ponad roku, który także opisywaliśmy. Tam kierowca - cywil - skręcał w lewo. Uderzył w niego, wyprzedzający go z dużą prędkością, radiowóz. W tamtej sprawie winnym uznany został cywil. Biegli stwierdzili, że nie zachował należytej ostrożności, bo nie spojrzał w lusterko. Te ustalenia wzbudziły szereg kontrowersji.

A jak było tutaj? Fakty są takie: Tomasz Czapla jechał ul. Konstytucji 3 Maja od strony ul. Krakusa i Wandy. - Zmierzałem do sklepu meblowego - opowiada. Zwolnił, włączył kierunkowskaz, zerknął - opowiada, a to ważne - w lusterko zewnętrzne, i rozpoczął manewr skręcania w lewo. Uderzył w bok wyprzedzającego go akurat radiowozu. Kierowca - policjant - zeznał, że Czapla nie włączył kierunkowskazu, jechał bardzo wolno, więc podjął decyzję, że musi go wyprzedzić. Doszło do zderzenia.

Tomasz Czapla nie przyjął mandatu. Sprawą zajął się więc sąd, który dał jednak ostatecznie wiarę zeznaniom policjantów z radiowozu (kierowcy i pasażera), a pod wątpliwość poddał zeznania Czapli oraz kierowcy trzeciego samochodu, który przejeżdżał w tym czasie ul. Konstytucji 3 Maja, czyli osoby zupełnie postronnej. - I to jest w tym najbardziej niesprawiedliwe - mówią Tomasz Czapla i jego adwokat Andrzej Nowak. Ten kluczowy dla sprawy świadek stwierdził, że Czapla miał włączony kierunkowskaz. Potwierdziła to też jego żona, była pasażerem. Dodawał, że jechał z przeciwka i widział jak radiowóz rozpoczął manewr wyprzedzania nagle, tak, jakby ratował się przed uderzeniem w tył wyprzedzanego.

Świadek zeznawał, że musiał mocno hamować, zjechał na prawo, by nie doszło do zderzenia czołowego. Co ciekawe, gdy nastąpiła kolizja, świadek pojechał jednak dalej. Okazało się, że był umówiony do lekarza z dzieckiem. Ale wrócił. Dlaczego? Jest wiele pytań, na które nie padły odpowiedzi. Bo był wkurzony? Prawdopodobnie tak. Bo ktoś jechał wprost na niego, na czołowe zderzenie? Świadek zeznawał rzeczowo, ale sąd uznał ostatecznie, że jego zeznania nie są spójne (mylił się co do odległości, jasności barwy samochodów). - To łapanie za słówka. Ten świadek jest spoza Koszalina. Nie zna dobrze topografii miasta. Zeznawał kilka miesięcy po zdarzeniu. Ale co do zasadniczej sprawy nie miał wątpliwości, że radiowóz jechał niebezpiecznie - mówią Tomasz Czapla i jego adwokat.

Wszelkie wątpliwości rozwiałoby zapewne przeprowadzenie wizji lokalnej. Sąd jednak odmówił jej przeprowadzenia. Opinia biegłego zmieniała się w sprawie. Najpierw uznał, że wina leży po stronie obu kierowców (policjant jechał niebezpiecznie, ale Czapla też nie zachował należytej ostrożności). Później jednak stwierdził, że jedyną pewną przyczyną zdarzenia było niewłaściwe zachowanie Tomasza Czapli. Przyjął m. in., że manewr wyprzedzania zakończyłby się tuż po minięciu samochodu wyprzedzanego, nie zaś dopiero po jego powrocie na prawy pas jezdni, więc wyprzedzanie zakończyłoby się przed przejściem dla pieszych. To dość osobliwa opinia, ale wiążąca.

Tomasz Czapla został więc uznany winnym. Ma zapłacić 500 zł kary: - Oczywiście będziemy odwoływać się od wyroku. Tu nie chodzi o pieniądze, ale o zasadę. Czuję, że gdyby nie był to radiowóz, wyrok byłby inny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!