- Przede mną prawie 20 tysięcy kilometrów. Chcę dojechać do Magadanu nad morzem Ochockim. Za 60 dni powinienem być z powrotem - mówił wyruszając w podróż.
Podróżnik jedzie na wyczynowym motocyklu KTM LC4 640 o pojemności 625 cm sześc. Jest to wyczynowe enduro po kilku modyfikacjach. Jeszcze kilka lat temu na takich maszynach jeżdżono w rajdach Paryż - Dakar. Teraz musi się sprawdzić na dzikich stepach Azji.
- Maszyna musi wytrzymać 20 tysięcy w ciężkich warunkach. Zabieram ze sobą kilka zapasowych części, takich jak napęd czy dętki, ale przy większych awariach będzie kłopot - przyznaje Sławek Chałupniczak.
Podróż rozpoczęła się o 9 rano. Pierwszy przystanek to Giżycko. Sławek Chałupniczak dotarł tam po 10 godzinach jazdy w trudnych warunkach. Później podróżnik przekroczy granicę z Litwą. Tu kontakt z nim się urwie.
Przebieg jego podróży będzie można jednak śledzić na stronie www.motoazja.pl - Jeżeli na trasie znajdę internet, będę zamieszczał tam wiadomości z podróży - mówi na pożegnanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?