Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kładki i pomosty na jeziorze Jamno są w złym stanie. Czytelnicy alarmują [ZDJĘCIA]

Krzysztof Marczyk
Krzysztof Marczyk
Tak wygląda przystań Łabusz, którą użytkują Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe i Ochotnicza Straż Pożarna.
Tak wygląda przystań Łabusz, którą użytkują Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe i Ochotnicza Straż Pożarna. Radek Koleśnik
Wakacje za pasem, osób wypoczywających nad wodą nie brakuje. Jedna z naszych czytelniczek zgłosiła zastrzeżenia dotyczące stanu kładek i pomostów na jeziorze Jamno, od strony Koszalina. Jak się okazuje, nie są one bezpodstawne.

- Na przystani na Jamnie, skąd wypływa statek wycieczkowy Julek strach chodzić, niektóre barierki i podkłady były zniszczone, połamane - powiedziała nam jedna z naszych czytelniczek.

Sprawdziliśmy. Na miejscu była już ekipa remontowa, dokonywała niezbędnych poprawek, zabezpieczała pomost.

- Rok temu na remont pomostu na przystani wydaliśmy 416 tysięcy złotych brutto, więc teraz mówimy o drobnych poprawkach, bo stan obiektu jest dobry - powiedział nam Tomasz Nowe, zastępca dyrektora Wydziału Komunikacji Społecznej Promocji i Turystyki.

- Jak coś się dzieje, staramy się reagować i naprawiać na bieżąco, tym bardziej, że kursy niedawno wznowił statek Julek, więc panuje tam większy niż zwykle ruch - dodał.

Dodajmy, że za drogę dojazdową do przystani odpowiada koszaliński Zarząd Dróg i Transportu, a za samą przystań - Miejski Zakład Komunikacji.

Sprawdziliśmy też, jak wygląda przystań Łabusz, którą użytkują Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe i Ochotnicza Straż Pożarna. Przystań ta również znajduje się na południowym brzegu jeziora Jamno. Miejsce przeznaczone jest głównie dla pracowników tych służb, choć nie brakuje osób, które chcą przespacerować się po kładce i spędzić tu czas.

- Jeśli chodzi o naszą przystań, to obowiązuje tam zakaz wstępu dla osób postronnych, widnieją stosowne oznaczenia - przypomniał Sławomir Pikuła, prezes Środkowopomorskiego WOPR w Koszalinie.

- Czasem ktoś podejdzie, grzecznie spyta, czy może się przejść po kładce i tyle. Ale deski gniją, fakt, więc co jakiś czas dokonujemy wymiany uszkodzonych fragmentów podestu, ale to na niedużą skalę. Koszt budowy nowego pomostu to około milion złotych. Nie mamy takich pieniędzy. Otrzymujemy dotacje od wojewody i marszałka, nasz roczny budżet wynosi 40 tysięcy złotych. I te pieniądze wydajemy na paliwo i drobny sprzęt. Nie mamy środków na to, by podejmować się kapitalnych remontów - dodał.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera