Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Klan Staszczyków z Częstochowy ratuje ludzi nad Bałtykiem, w gminie Ustronie Morskie

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
Od lewej: Piotr Foltyn, Marek Staszczyk, Karol Staszczyk, Aneta Staszczyk, stoi Antoni Staszczyk
Od lewej: Piotr Foltyn, Marek Staszczyk, Karol Staszczyk, Aneta Staszczyk, stoi Antoni Staszczyk Iwona Marciniak
Ojciec, to pracownik Urzędu Skarbowego w Częstochowie. Starszy syn Karol, studiuje nanotechnologię w Gdańsku. Młodszy, Antoni, uczy się jeszcze w technikum elektronicznym. Od lat mają jeden plan na wakacje - muszą być nad Bałtykiem. To wybitnie zgrany, rodzinny team ratowników, których bacznie obserwuje dumna, ale i pełna lęku o ich bezpieczeństwo mama Aneta, na co dzień wuefistka.

Co sprawia, że urzędnik, od ponad 30 lat, w wakacje odkłada garnitur, wciąga ratownicze spodenki, koszulkę i stawia się na plaży by spieszyć na ratunek? - No na pewno nie pieniądze – uśmiecha się pan Marek. Chwilę się zastanawia. - Może wzrok matki, gdy wychodzę z morza z jej dzieckiem na rękach? No i to, że potrafimy uprzedzić kogoś przed niebezpieczeństwem, a w ostateczności uratować mu życie. Choć niestety bywa, że przeżywamy porażkę. Na pewno nie jest to dla mnie letni wypoczynek. Jesteśmy w pracy, w ciągłym napięciu. Stres bywa ogromny. Gdy wracam do domu, najczęściej marzy mi się urlop – wyznaje szczerze.

Od 1987 roku nie było go tu, w Ustroniu Morskim i Sianożętach, może ze trzy albo cztery razy. - Na pewno raz dlatego, że urodził się Karol, i drugi raz, bo nie dostałeś urlopu – przypomina Aneta Staszczyk. Ich ratowniczy „port macierzysty”, to gmina Ustronie Morskie. Marek był tuż po maturze, gdy zabrał go tu ze sobą jego nauczyciel WF, oczywiście też częstochowianin, Piotr Foltyn, teraz kierownik bazy obsługi plaży (staż ratowniczy w gminie Ustronie Morskie … 40 lat!): - Chciałem mieć kogoś zaufanego, bo zanim zbudowaliśmy świetną ekipę, bywało różnie. A ratownik musi wiedzieć, że co by się w wodzie nie działo, ma kogoś za sobą, ma wsparcie.

Marek przyjechał i postanowił, że na pewno wróci. Gdy przywiózł tu dziewczynę, ma się rozumieć również częstochowiankę, Aneta zakochała się w ustrońskich klimatach na zabój. Przyjeżdżali co roku. Jako starszy ratownik miał prawo mieszkać z dziewczyną, potem żoną. - Dlatego chłopaków nazywamy owocami morza – puszcza oko Piotr Foltyn, a rozbawiona pani Aneta przyznaje, że w przypadku Antka, ta nazwa jest jak najbardziej uzasadniona.

Przez lata, gdy mąż ratował ludzi, ona drżała o niego i opiekowała się dziećmi. - A my przez całe lata patrzyliśmy zafascynowani na tatę, chcieliśmy być jak on. To, że dziś jesteśmy ratownikami jest dla nas zupełnie naturalne – słyszymy od braci.

Na plaży strzeżonej w gminie Ustronie Morskie, od co najmniej 40 lat, w czasie pracy ratowników nikt nie utonął. Ale oni zrywają się na alarm także po godzinach, patrolują odcinki niestrzeżone. Tam powodów do interwencji mają najwięcej: - Dwa lata temu, na niestrzeżonej plaży, Karol wypatrzył przez lornetkę tonącą 11- latkę. Fale rzucił ją na falochron. Próbował ją ratować jej ojciec i też zaczął tonąć. Karol pobiegł z innymi ratownikami. Uratowali ich w ostatniej chwili. Okazało się, że to letnicy z Częstochowy. Nie znali się, ale mieszkają dwie ulice od Staszczyków.

- W tym roku, na początku sierpnia, 750 m od nas dziecko kąpało się z tatą i straciło grunt pod nogami – opowiada pan Marek. - Ojciec próbował ratować dziecko i oboje znaleźli się na falochronach, w niebezpiecznym, głębokim miejscu. Do tego dwójka plażowiczów, którzy chcieli pomóc, ale też polegli w starciu z morzem. Zgłoszenie odebrał Karol, ruszył skuterem wodnym, my z Antkiem pobiegliśmy. Udało się uratować wszystkich. Gdy uświadomiłem sobie, że miałem moich chłopców przy sobie, zakręciła mi się łezka w oku. Mówili potem, że rodzina ratowała rodzinę. A ja się cieszę, że tu byliśmy i że zdążyliśmy.

fot. Na pontonie d lewej: P. Foltyn, M. Staszczyk, Karol Staszczy, Aneta, stoi Antek

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kolobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto