Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłócą się o ogródek piwny. Urząd miasta ma zastrzeżenia do dzierżawcy Adabar

Monika Makoś [email protected]
Sporny ogródek piwny na dachu kawiarni Adabar, ulokowanej w podziemiach zabytkowego ratusza.
Sporny ogródek piwny na dachu kawiarni Adabar, ulokowanej w podziemiach zabytkowego ratusza. Fot. Karol Skiba
Znowu robi się głośno o Adabarze. Zabytkowa kawiarnia w centrum Kołobrzegu ledwo zaczęła działać po trzech latach przerwy, a znowu szykuje się sądowa sprawa. Dzierżawcę chce pozywać Urząd Miasta.

Tym razem kością niezgody jest ogródek piwny, który pojawił się na dachu mieszczącej się w podziemiach ratusza kawiarni.

- Ogródek piwny nie był z nami uzgodniony i nie jest przedmiotem dzierżawy - informuje Michał Kujaczyński, rzecznik Urzędu Miasta w Kołobrzegu. - Wszystko wskazuje na to, że sprawa trafi do sądu z powództwa cywilnego razem z wnioskiem, by dzierżawca uregulował opłatę za bezprawne użytkowanie dachu.

Zdaniem urzędników dzierżawca podpisując umowę wydzierżawił tylko zabytkowe podziemia ratusza. W umowie nie ma mowy o ogródku.

Innego zdania jest Zbigniew Kubów-Różycki, który przypomina, że wielokrotnie spotykał się z prezydentem miasta, by uzgodnić projekt remontu kawiarni i przebudowy wejścia. Na każdej wersji, którą pokazywał, widać było taras na dachu. I na taki projekt uzyskał zgodę urzędu.

- Dodatkowo w warunkach zabudowy dopuszcza się wykorzystanie dachu na taras - powiedział nam Zbigniew Kubów-Różycki. Wczoraj jednak nie chciał szerzej komentować sprawy. Zapowiedział tylko, że nie ma zamiaru zamykać tarasu, a kolejnej sprawy w sądzie z miastem się nie boi, bo działa zgodnie prawem.

Przypomnijmy, że konflikt między Urzędem Miasta a dzierżawcą Adabaru rozpoczął się jeszcze w 2005 roku. Zaczęło się od tego, że radni miejscy podważyli umowę najmu zawartą między ówczesnym Miejskim Ośrodkiem Kultury a dzierżawcą kawiarni.
Radni zarzucili wtedy, że umowa naruszała interes miasta - chodziło m.in. o zbyt niską opłatę za dzierżawę.

Sprawa trafiła do sądu. Ten dwa razy z rzędu przyznał rację dzierżawcy. W końcu prezydent Kołobrzegu Janusz Gromek, zamiast pisać kolejną apelacje, zdecydował się na aneks do umowy. Zrobił to we wrześniu 2007 tego roku. Dzięki temu remont zdewastowanych pomieszczeń w podziemiu ratusza mógł ruszyć i w grudniu 2008 roku kawiarnia znowu zaczęła działać. W kilka miesięcy po otwarciu spór ożywa ponownie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!