Na miejsce - w okolice Bardzlina i Białogórzyna w powiecie białogardzkim - wysłany został patrol Straży Rybackiej.
Po rzece rzeczywiście pływała łódka, w niej siedzieli dwaj mężczyźni w piankach, z jakich korzystają płetwonurkowie, mieli przy sobie kusze pneumatyczne, obok leżały maski do nurkowania. Gdy kłusownicy zauważyli strażników, szybko odpłynęli. Wsiedli do samochodu - terenowego isuzu - i wcisnęli gaz do dechy.
Strażnicy ruszyli w pościg. Kłusowników gonili przynajmniej przez 10 kilometrów. Momentami prędkość przekraczała 100 km/h. Ostatecznie dwaj mężczyźni - mieszkaniec Koszalina i Kołobrzegu - zostali zatrzymani. W ich samochodzie znaleziono sporo sprzętu do nurkowania oraz kusze pneumatyczne. W siatkach mieli też sporo, bo 10 kilogramów upolowanych ryb - pięć szczupaków, jazia i lipienia.
To nie koniec akcji przeciwko kłusownikom, bo tego samego dnia strażnicy rybaccy, wspólnie z policjantami, zatrzymali też dwóch mieszkańców Kołobrzegu, którzy kłusowali na Parsęcie, w okolicach Daszewa.
Ci jednak kłusownicy korzystali z tradycyjnego sprzętu kłusowniczego - siatek i podbieraków. Skłusowali 6 kilogramów ryb, przede wszystkim troci wędrownej. Co ciekawe, część tych ryb już wypatroszyli i pokroili, a część nawet zdążyli usmażyć. Obaj, podobnie jak zatrzymani płetwonurkowie, będą odpowiadać przed sądem.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?