MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta dostała przeterminowaną szczepionkę

ILONA STEC [email protected]
Fot. www.sxc.hu
- Nigdy nie przyszło mi do głowy, by sprawdzać daty ważności szczepionek, które dostawałam w szpitalach, przychodniach - mówi Czytelniczka.

- Okazuje się jednak, że trzeba zwracać na to uwagę - twierdzi Czytelniczka z Koszalina, której podano przeterminowaną szczepionkę.

Czytelniczka (imię i nazwisko do wiadomości redakcji) trzy lata temu w koszalińskiej lecznicy "Medical Beta" zaszczepiła się przeciwko pneumokokom. Po trzech latach, w połowie października tego roku, zgłosiła się na ponowne szczepienie. Znów przyszła do "Bety", zapłaciła 50 złotych. Po podaniu preparatu poprosiła pielęgniarkę o opakowanie.

- Pielęgniarka trochę się zdziwiła. "A po co pani to opakowanie?" - zapytała. Odpowiedziałam, że chciałabym pokazać znajomym, którzy mają problemy zdrowotne, zareklamować im tę szczepionkę. Naprawdę nie miałam żadnych innych intencji - zapewnia Czytelniczka. W domu obejrzała kartonik i zauważyła, że termin ważności preparatu minął we wrześniu 2008. Jej podano szczepionkę kilkanaście dni po terminie.

- Czarno mi się przed oczami zrobiło. Bardzo denerwuję się teraz, co będzie dalej. Zakażenia pneumokokowe mogą powodować groźne choroby gardła, płuc, głowy. Nie mam pewności czy to, co mi wszczepiono będzie mnie chronić przed zachorowaniem, albo - co gorsza - czy mi w jakiś sposób nie zaszkodzi - mówi Czytelniczka. Nie może pojąć, jak to możliwe, by pielęgniarka nie zauważyła nieaktualnej daty ważności skoro data ta jest umieszczona tuż obok numeru serii, wpisywanego do dokumentacji medycznej pacjenta.

Próbowali pocieszyć

Kiedy Czytelniczka wróciła nazajutrz do przychodni "Medical Beta", by poinformować o zdarzeniu, próbowano ją pocieszyć, że czas po upływie terminu ważności nie jest zbyt długi, i że nic złego nie powinno się dziać.

- Pewności jednak nikt nie ma. To jest lek. Nie bez powodu producent określa datę ważności. Nie bez powodu też przestrzega się ludzi przed używaniem przeterminowanych farmaceutyków. Kto, jak kto, ale pracownicy służby zdrowia powinni szczególnie starannie tego pilnować. Człowiek z pełnym zaufaniem powierza im swoje zdrowie i życie. Wiem, że każdy może się pomylić, ale takie pomyłki mogą skończyć się dla pacjenta fatalnie. Chciałbym by mój przypadek był przestrogą dla innych pacjentów, by - jeśli to tylko możliwe - sprawdzali, co się im podaje - radzi Czytelniczka.

Pielęgniarka popełniła błąd

Małgorzata Celmer, szefowa "Medical Beta" przyznaje, że szczepionka została podana pacjentce kilkanaście dni po terminie ważności.

- Nie wiadomo, jak to się stało. To był przypadek, który nie powinien się zdarzyć. Nie mamy na to żadnego wytłumaczenia. Pielęgniarka popełniła błąd. Szkoda, że tak się stało, bo jest naprawdę dobrym doświadczonym, pracownikiem. Poniosła już konsekwencje i pewnie nadal będzie je ponosić. Bardzo nam przykro, że coś takiego się wydarzyło. Nie mamy nic na swoje usprawiedliwienie. Możemy tylko przeprosić pacjentkę. Miejmy nadzieję, że nie poniesie w związku z tym żadnego uszczerbku na zdrowiu. Kontaktowaliśmy się z producentem, zapewniono nas, że to przekroczenie terminu ważności nie ma wpływu na jakość szczepienia. To nas trochę uspokaja, ale na pewno nie usprawiedliwia. Jedno co możemy teraz zrobić to przeprosić pacjentkę i objąć ją specjalną opieką, obserwacją. Zapewniamy też, że dołożymy wszelkich starań, by podobna sytuacja już się nie zdarzyła - informuje Małgorzata Celmer.

Sanepid skontrolował

Po interwencji naszej Czytelniczki sprawą zainteresowała się Powiatowa Stacja Sanitarno - Epidemiologiczna w Koszalinie. Przeprowadzono w "Medical Beta" kontrolę. Żadnych innych uchybień, poza podaniem pacjentce przeterminowanej szczepionki, nie stwierdzono.

- To był przypadek, który absolutnie nie powinien się zdarzyć - nie ma wątpliwości Elżbieta Gruchała, zastępca powiatowego inspektora sanitarnego. Sanepid zalecił objęcie pacjentki nadzorem lekarskim. Czy Czytelniczka może mieć jakieś powody do obaw? - Nigdy nie jest tak z preparatem medycznym, że, gdy zostanie użyty tuż po upływie terminu ważności, to pacjentowi zaraz coś złego się stanie. Producent jednak, określając datę przydatności preparatu, informuje jednoznacznie, że po tym terminie nie wolno go stosować i tego należy bezwzględnie przestrzegać - mówi Elżbieta Gruchała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!